Marta Kaczyńska bardzo strzeże swojego życia prywatnego, choć oczywiście w jej przypadku bywa to dość trudne.
Córka zmarłego prezydenta nie zamieszcza na portalach społecznościowych zdjęć swoich pociech. Być może to z tego powodu paparazzi śledzą ją niemal nieustannie. Marta jest jednak nieugięta. Choć jej synek w sierpniu będzie obchodził roczek, dziennikarzom przez ten cały czas nie udało się poznać jego imienia. Spekulacji było co niemiara. Możliwe, że to z tego powodu Marta w końcu postanowiła zabrać głos w tej sprawie! "Dziś po raz kolejny przeczytałam na jednym z popularnych portali, że nasz ukochany synek ma na imię Aleksander. To nieprawda" - napisała na Facebooku Kaczyńska. "Super Express" dowiedział się też, że chłopiec otrzymał na chrzcie imiona: Stanisław Lech. Drugie imię dostał oczywiście, by upamiętnić tragicznie zmarłego dziadka."Informację tę potwierdził nam małżonek Marty - biznesmen Piotr Zieliński" - zapewnia tabloid.
Jak wam się podoba imię?


***