Reklama
Reklama

Szychowski oskarża Górniak: Nie szanuje ludzi!

Edyta Górniak od ponad półtora roku zwleka z zapłatą 10 tys. zł choreografowi Błażejowi Szychowskiemu!

32-latek do dziś nie otrzymał honorarium za pracę, którą wykonał dla piosenkarki wiosną 2011 r. Sprawa swój finał prawdopodobnie znajdzie w sądzie!

"Z grupą tancerzy przygotowałem dla pani Edyty Górniak sceniczny show" - opowiada Szychowski "Twojemu Imperium".

"Nie miała zastrzeżeń do naszej pracy, a mimo to nie wypłaciła nam należnej gaży, chociaż sama zgarnęła za występ kilkadziesiąt tysięcy złotych" - żali się tancerz, podkreślając, iż próbował polubownie odzyskać należne mu pieniądze. Niestety, bez skutku.

"Trzy razy wysyłałem faktury pod adres podany przez artystkę. Wszystkie jednak wracały z adnotacją, że adresat nieznany. Wysłałem ponaglające maile, ale tylko raz pani Edyta Górniak mi odpisała i to w taki sposób, że nawet mój prawnik nie zrozumiał, czy chce ona uregulować zaległość czy też nie. Zachowanie pani Górniak uważam za skandaliczne. Nie szanuje ludzi oraz ich ciężkiej pracy. Nie chciała np. zapłacić tancerzom, którzy wzięli udział w nagraniu jej teledysku. Uznała, że powinien im wystarczyć sam splendor, jaki spłynął na nich ze współpracy z nią" - dodaje oburzony Szychowski.

Reklama

Jeśli Górniak nie wywiąże się ze zobowiązania, prawnik tancerza zapowiada proces. "Umowa została zawarta ustnie, lecz potwierdzona mailami i jest tak samo ważna, jak umowa zawarta na piśmie i potwierdzona podpisami. Każdy sąd uzna roszczenia Błażeja, bo mamy filmowe dowody jego pracy dla Edyty" - mówi.

Górniak zapewne myślała, że praca dla niej to zaszczyt. Dr Pomponik nie ma wątpliwości: ostry przypadek celebrytozy!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Górniak | Błażej Szychowski | pieniądze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy