Stella i Piotr za kilka tygodni zamieszkają razem w Warszawie. Będzie to początek wielkiej rewolucji w ich życiu. Uczestnicy "Love Island. Wyspa Miłości" nie zamierzają zmarnować swojej szansy i już myślą, jak zarobić na popularności...
Własny sklep ma być strzałem w dziesiątkę!
Meczę się w moim małym miasteczku, gdzie nic się nie dzieje. Jestem głodna przygód i życia w Warszawie. Myślę, że otworzę swoją działalność gospodarczą. Nie chciałabym pracować u kogoś. Chcę spróbować swoich sił i znowu stworzyć coś sama - powiedziała nam Staniszewska.
Warto przypomnieć, że Stella miała już kiedyś swój sklep w Zielonej Górze. Sprzedawała najpierw ubrania sportowe, a później odżywki dla sportowców. Niestety, biznes padł, między innymi przez pandemię koronawirusa oraz ograniczoną grupę klientów. Jej zdaniem w Warszawie będzie zupełnie inaczej.
Kto nie ryzykuje, to nie pije szampana. Będę chciała połączyć sprzedaż ubrań z odżywkami. Pójdę w ten deseń, bo to bliskie memu sercu. Człowiek uczy się na błędach i będę starała się ich unikać. Wszystko zrobię przy pomocy Piotra. On wie o moich planach i bardzo mnie wspiera. Cieszy się, że jestem uparta i mimo wszystko chce - dodała.
Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to wielkie otwarcie sklepu będzie możliwe na początku wakacji. Całą rozmowę zobaczycie poniżej:








