Jeszcze niedawno Stanisława Celińska bardzo tęskniła za swoim synem, który kilka lat temu wyjechał aż do Irlandii po tym, jak rozpadł się jego związek.
Mieszkał i pracował w nadmorskim miasteczku niedaleko Dublina. Aktorka czekała wówczas na każde święta, kiedy to Mikołaj Mrowiec (40) przyjeżdżał do kraju i siadał z nią przy jednym stole.
Na szczęście niedawno wrócił do Polski na stałe. Mało tego! Teraz na co dzień pracuje razem ze swoją sławną mamą.
"Mikołaj został asystentem reżysera w serialu 'Barwy szczęścia', w którym pani Stanisława od 5 lat wciela się w Amelię Pająk" – zdradza w rozmowie z "Rewią" jeden z pracowników TVP.
Aktorka jest spokojna, mając tak blisko siebie ukochanego syna. Tym bardziej, że jej relacje z dziećmi w przeszłości nie należały do najłatwiejszych. A wszystko przez wyniszczającą chorobę, z którą borykała się przed laty.
"Wciąż nie potrafię wybaczyć sobie tych lat, gdy piłam. Zabrałam dzieciom część dzieciństwa…" – przyznawała Stanisława Celińska.
Rozpadło się też małżeństwo aktorki z kolegą po fachu, Andrzejem Mrowcem (75). Na szczęście dość szybko, bo już po 5 latach, zorientowała się, że musi coś zmienić w swoim życiu. Pomogła jej w tym głęboka wiara w Boga.
Wtedy też pani Stanisława poprosiła o wybaczenie byłego męża oraz dorosłe już dzieci.
Usłyszała wtedy od córki, że wszyscy bliscy już dawno wybaczyli i zapomnieli. I że jest najcudowniejszą mamą na świecie! Trzy lata temu Aleksandra wyszła za mąż, dzisiaj jest mamą dwójki dzieci.
Gdy maluchy przychodziły na świat, aktorka towarzyszyła córce w szpitalu.

"Na porodówce był nie tylko mój mąż, ale także i mama. Nie wyobrażałam sobie porodu bez niej. Przy mamie czułam się bezpiecznie" – wspominała tamte chwile pani Aleksandra.
Wspólny język pani Stanisławie udało się też po latach znaleźć z synem Mikołajem, który podobnie jak ona interesuje się filmem i muzyką.
Ukończył studia muzyczne, w wolnych chwilach gra na perkusji, a zawodowo pracuje przy produkcji seriali. Aktorka marzy, że pewnego dnia również i on, tak jak Aleksandra, uczyni ją dumną babcią. I cieszy się, że po tych trudnych latach udało jej się nawiązać tak dobre stosunki z dorosłymi już dziećmi.
"Nawet nawiązałam z nimi przyjacielski kontakt. Dzieci wszystko mi mówią, zdradzają nawet najbardziej intymne sekrety" – wyznała w jednym z wywiadów szczęśliwa Stanisława Celińska.

***








