Reklama
Reklama

Stan Borys marzy o polskich świętach w Nowym Jorku. Musi jednak zacisnąć pasa…

Stan Borys (82 l.) chciałby z okazji świąt powrócić wspomnieniami do smaków dzieciństwa, jednak może okazać się to zbyt kosztowne. Sytuacja finansowa muzyka nie należy obecnie do najlepszych, po tym, gdy musiał wydać majątek na leczenie i rehabilitację.

Stan Borys mieszka z ukochaną z Stanach Zjednoczonych, jednak w każde święta stara się odtworzyć tradycyjne smaki polskiej wigilii. 

Jest z tym trochę kłopotu, bo chociaż w pobliżu ich mieszkania nie brakuje polskich sklepów, to jednak produkty w nich sprzedawane, jak to zwykle bywa z importowaną żywnością, nie należą do tanich

Stan Borys musi zacisnąć pasa

Stan Borys i jego ukochana, Anna Maleady mieszkają w dzielnicy Nowego Jorku, w której osiedliło się wielu Polaków. Co krok można tam trafić na sprowadzane z Polski produkty żywnościowe, jednak, jak żali się Anna Maleady, ich ceny są zawrotne. Jak wyznała w rozmowie z Jastrząb Post:

Reklama

"W Nowym Jorku jest drogo. A już zwłaszcza teraz, gdy inflacja i podatki poszły w górę. Ale nie kupujemy gotowych produktów, wszystko robimy sami. Dzięki temu będzie taniej". 

Na szczęście przynajmniej o podgrzybki, karpia i mak nie jest trudno, chociaż trzeba liczyć się ze sporymi wydatkami. Jak tłumaczy Stan Borys:

"Mieszkamy w dzielnicy, w której na każdym kroku można spotkać akcenty polskości. Tutaj mamy polskie kościoły, polskie restauracje oraz sklepy, więc można kupić produkty z kraju. Oprócz pierogów obowiązkowo muszą być dwie zupy, barszcz czerwony z uszkami i zupa grzybowa ugotowana z podgrzybków na maśle z łazankami. Do tego jest smażony karp i śledzie lub ryba z marchewką w zalewie. Robimy też łazanki z kapustą i grzybami i kluski z makiem". 

Kłopoty zdrowotne Stana Borysa

Stan Borys i jego partnerka nie znajdują się obecnie w sytuacji finansowej, pozwalającej na szastanie pieniędzmi. Ogromne kwoty pochłonęły leczenie i rehabilitacja muzyka, który od 4 lat cierpi na poważne problemy zdrowotne. 

W lutym 2019 roku 78-letni wówczas Borys trafił do szpitala z silnymi bólami głowy.  Mogłoby się skończyć znacznie gorzej gdyby nie stanowcza interwencja jego przyjaciół, którzy siłą wepchnęli go do karetki. 

Zdiagnozowany u Borysa udar dla wszystkich był zaskoczeniem, muzyk był bowiem w świetnej formie: biegał, grał w tenisa, praktykował jogę i przestrzegał diety. Sytuacja okazała się bardzo poważna. Udar spowodował niemal całkowity paraliż lewej strony ciała i utratę czucia w ręce

Stan Borys: spada na niego cios za ciosem

Wielomiesięczne rehabilitacja przeprowadzona pod okiem specjalistów oraz partnerki muzyka przyniosła świetne rezultaty, bo artysta, wprawdzie o lasce, ale jednak odzyskał zdolność samodzielnego poruszania się

Niestety,  ciągle musiał się mierzyć z konsekwencjami udaru. Jedną z nich był gwałtownie pogarszający się wzrok. W 2020 roku artysta musiał przejść skomplikowaną operację. 

Wzrok powrócił, za to zaczęło szwankować serce. W ubiegłym roku artysta przeszedł zawał. Na domiar złego, u wykonawcy ponadczasowego przeboju  „Jaskółka uwięziona” kilka miesięcy temu wykryto nowotwór skóry. Jak ujawnił artysta w rozmowie z „Super Expressem”:

"Na całe szczęście była to niezłośliwa zmiana rakowa na skórze. Gdyby nie została usunięta, wtedy mogłaby się stać niebezpieczna. Rozrastała się". 

Skończyło się na wycięciu 10-centymetrowego kawałka skóry. Na szczęście wyniki wykonanej po operacji biopsji nastrajają optymistycznie. Trudno się dziwić, że w obecnej sytuacji artysta stara się oszczędzać na czym tylko może…

Zobacz też:

Stan Borys niedawno usłyszał druzgocącą diagnozę, a teraz takie wieści. "To moje życzenia"

Minęło niemal pięć lat od udaru Stana Borysa. Żona wyznała, jaki jest jego aktualny stan zdrowia

Stan Borys walczy o powrót do zdrowia. "Problemy powracają"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Stan Borys | Anna Maleady
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy