Sonia Bohosiewicz chyba nie przypuszczała, że współpraca z reżyserem Januszem Majewskim tak mocno odmieni jej życie. W 2007 roku zagrała w jego spektaklu "Pozory mylą", gdzie pojawiła się u boku m.in. Grażyny Szapołowskiej czy Roberta Więckiewicza. To był trudny dla niej czas, gdyż niedawno rozstała się z ówczesnym partnerem Rafałem Kmitą, liderem jednego z popularniejszych polskich kabaretów. Bohosiewicz w tym samym czasie przeprowadziła się na stałe do Warszawy z Krakowa, gdzie studiowała i grała w teatrze. Próby do wspomnianego przedstawienia odbywały się w domu syna Janusza Majewskiego. Paweł prowadził wówczas agencję aktorską i działał na rynku nieruchomości, a z kolegami po SGH stworzył sieć restauracji. Nic więc dziwnego, że tak świetna partia zwróciła uwagę ponętnej aktorki."Graliśmy akurat scenę, w której Sonia parodiowała taniec na rurze. Mój syn myślał, że już skończyliśmy zdjęcia i wpadł odebrać klucze. Potem się okazało, że Sonia już w tym mieszkaniu została" - zdradził po latach pan Janusz w jednym z wywiadów.

Paweł Majewski musiał dopiero się rozwieść
Jedynym problemem dla zakochanych było to, że Majewski miał wówczas żonę. Po trzech latach związek ten chylił się jednak ku końcowi i rozwód i tak wisiał w powietrzu.W ten oto sposób syn reżysera zamienił "pewną panią notariusz" na popularną aktorkę.
Ich romans kwitł w najlepsze w mazurskiej posiadłości należącej do rodziców Pawła. Mało kto bowiem wie, że mężczyzna to syn nie tylko słynnego reżysera, ale i cenionej fotografki Zofii Nasierowskiej. Majewscy posiadłość tę kupili na początki lat 90. Na kilkunastu hektarach powstał piękny pałac, a obok niego syn po latach dobudował restaurację. Kiedy Paweł w końcu dostał rozwód postanowił ożenić się z Sonią. Ceremonia odbyła się właśnie w posiadłości na Mazurach.Na świat szybko przyszły dzieci pary. W 2009 roku urodził się Teodor, a trzy lata później Leonard. Aktorka jednak niechętnie dzieli się tą sferą swego życia z mediami czy fanami na Instagramie.

Jedną z największych pasji Sonii i Pawła są podróże. Nawet w tak trudnych czasach pandemii udało im się wyrwać na Teneryfę, gdzie spędzili ponad miesiąc. Do tego w tym roku aktorka zdążyła już odwiedzić m.in. Malediwy. Oprócz aktorstwa Sonia spełnia się także w roli piosenkarki. Niedawno ukazała się jej płyta z jazzowymi kompozycjami. Jej ukochany teść, dzięki któremu poznała swego męża, po 20 latach życia na Mazurach powrócił do Warszawy. Czasami podczas publicznych wyjść towarzyszy mu synowa. W agencjach Sonia ma więcej zdjęć właśnie z panem Januszem niż z własnym mężem. I nic nie wskazuje na to, aby kiedyś miało się to zmienić...




***








