Smutna i przejęta Księżna Kate wsiadła w auto i opuściła zamek w Windsorze

Oprac.: Katarzyna Kwiecińska

Księżna Kate była zawsze blisko z królową Elżbietą. Nic dziwnego, że po jej śmierci wciąż nie może dojść do siebie. Fotografowie zrobili jej zdjęcia, gdy wyjeżdżała z zamku w Windsorze. Aby ukryć smutek w oczach, założyła ciemne okulary.

Smutna księżna KateMEGA / The Mega AgencyAgencja FORUM

Księżna Kate nie zjawiła się w Balmoral

Księżna Kate przyzwyczaiła wszystkich do swojego serdecznego uśmiechu, który niemal zawsze towarzyszy jej podczas wypełniania obowiązków książęcych, czyli rozmaitych spotkań i wizyt w różnych krajach.

Śmierć królowej Elżbiety II dotknęła całą brytyjską rodzinę królewską, a Kate była z nią szczególnie blisko. W przeciwieństwie do Meghan, zawsze była posłuszna i nawet do głowy by jej nie przyszło, by sprzeciwić się woli królowej. Z tego powodu zawsze też mogła liczyć na jej przychylność.

Nic więc dziwnego, że obecnie księżna jest smutna i przytłoczona wszystkim, co się dzieje. W jej życiu po śmierci królowej zmieniło się m.in. to, że zyskała nowy tytuł. Od teraz Kate i William są księżną i księciem Walii, o czym oficjalnie powiedział nowy król - Karol - w swoim przemówieniu. Kate będzie pierwszą po księżnej Dianie, której nadano ten właśnie tytuł.

Nie była jednak obecna w Balmoral, gdzie odeszła królowa Elżbieta II. William pojechał tam bez niej, choć w tym przypadku nie ma się co doszukiwać drugiego dna. Kate najzwyczajniej w świecie musiała wtedy zostać w Windsorze, gdzie opiekowała się swoimi dziećmi.

Smutna księżna Kate opuścła zamek w Windsorze

Paparazzim udało się zrobić jej zdjęcia, gdy wyjeżdżała z zamku. Ubrana w żałobny strój księżna by ukryć pełne smutku oczy nałożyła okulary przeciwsłoneczne. Choć Kate, jak i pozostali członkowie rodziny królewskiej mają swoich prywatnych kierowców, tym razem postanowiła sama wsiąść za kierownicę.

Pomimo okularów przeciwsłonecznych, nie dało się ukryć smutku i przygnębienia na twarzy. Trudno jednak oczekiwać od niego choćby cienia uśmiechu w obecnej sytuacji. Poza obiektywami fotoreporterów z pewnością uroniła niejedną łzę...