Nie żyje Jerzy Molga, gwiazdor "Klanu" i "Młodych wilków"
Jerzy Molga przyszedł na świat 8 maja 1933 roku w Warszawie. Swoją przyszłość od zawsze wiązał z aktorstwem. Doskonale sprawdzał się nie tylko w rozmaitych produkcjach filmowych i serialowych, ale także na teatralnych deskach. Przez lata działalności scenicznej związany był między innymi z warszawskimi teatrami: Nowym, Rozmaitości, Ateneum.
Swój debiut filmowy Jerzy Molga zaliczył u wybitnego twórcy filmowego, Andrzeja Wajdy. Aktor zagrał w kultowej już produkcji "Kanał". Do jego najgłośniejszych ról niewątpliwie należy postać cukiernika Wiesława Orzeszko, przyjaciela Stasi i Jeremiasza w "Klanie" oraz prokuratora Bogdana Wielewskiego w "Młodych wilkach".
Jerzy Molga miał na swoim koncie role w najpopularniejszych rodzimych produkcjach. Jego kunszt aktorski można było podziwiać między innymi w "Karierze Nikodema Dyzmy", "Pierwszym milionie", "M jak miłość", "Ojcu Mateuszu" czy "Barwach Szczęścia".
Molga z powodzeniem zapracował na swoją rozpoznawalność także głosem. Przez lata dubbingował wiele kultowych już produkcji. Można go było usłyszeć w takich animacjach, jak "Flinstonowie" czy "Scooby Doo gdzie jesteś".
Pogrzeb Jerzego Molgi. Artystę żegnali najbliżsi
Niestety, kilka dni temu do mediów dotarł tragiczny komunikat. 4 października 2024 roku zmarł Jerzy Molga. Wieści potwierdził Związek Artystów Scen Polskich, z którym Molga związany był przez 60 lat.
"Odszedł stowarzyszony w ZASP-ie od 1960 roku, członek Sekcji Teatrów Dramatycznych, obecnie Sekcji Filmu, Serialu i Teatru Telewizji, były członek Zarządu Oddziału ZASP w Warszawie" - napisano na oficjalnej stronie internetowej instytucji.
Dziesięć dni później, 14 października, odbyła się ceremonia pogrzebową. W ostatniej drodze znakomitemu artyście towarzyszyli najbliżsi - rodzina i przyjaciele.
Jerzy Molga został pochowany na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie. Miał 91 lat.
Zobacz także:
Nie żyje uczestniczka "Kuchennych rewolucji". "Nie ma takich słów, które złagodzą rozpacz"
Nie żyje gwiazdor "Korony królów". Smutne wieści dla miłośników seriali
