Przypomnijmy: magazyn "Rewia" ujawnił niedawno, że skandalistka ma przyrodnią siostrę Paulinę - owoc romansu jej ojca z pracownicą. Reakcja wokalistki była zaskakująca! W swoim wpisie na Facebooku stwierdziła ona, że nie chce mieć nic wspólnego z dziewczynką. Co więcej, szybko usprawiedliwiła zdradę ojca.
"Czy kiedy ja miałam 13 lat, ta matka myślała o mnie, chcąc zniszczyć moją rodzinę i zabrać mi ojca? Nie" - pisała Doda.
"Śmiejąc się w moje i mojej matki oczy usiłowała rozbić małżeństwo moich rodziców, a w ostateczności zakończyło się jej własne... Co za pech. Naturalnie można powiedzieć, że to nie wina dziecka, że jego matka rozkładała nogi przed nieswoim mężem, ale przecież ma to czego sama chciała... A KARMA WRACA! Kocham swoich rodziców nad życie, rozumiemy swoje błędy i potrafimy sobie wybaczać, ale od tamtych osób się odcinam. Cóż ja mam czuć do 'kobiet', które chcą zniszczyć cudzą rodzinę? To musi kiedyś do nich wrócić. Życzę Wam, abyście nigdy takiej osoby na drodze swojej nie spotkali".
Jak słowa znanej siostry przyjęła Paulina? Okazuje się, że dziewczynka przepłakała całe święta, a jej mama po artykule zaczęła otrzymywać pogróżki.
"Przecież ona ma zaledwie 13 lat i to, co powiedziała jej własna siostra, było bardzo niesprawiedliwe. Zwłaszcza że powiedziała to osoba, która dla wielu młodych dziewcząt jest przecież dużym autorytetem i wzorem" - mówią "Rewii" mieszkańcy Ciechanowa, rodzinnego miasta Rabczewskiej.
Wiele osób uważa, że Doda swoimi słowami traci niepowtarzalną szansę na to, by mieć nie tylko siostrę, ale i sprawdzoną przyjaciółkę na resztę życia. A przecież trudno dzisiaj przewidzieć, co jeszcze przyszłość przyniesie i kto za dziesięć lat będzie prawdziwą gwiazdą.
Na szczęście po artykule koleżanki i koledzy ze szkoły wyciągnęli pomocną dłoń do dziewczynki. "Paulina jest nie tylko zdolna, ale i mądra. Da sobie radę w życiu!" - mówi "Rewii" mieszkaniec Ciechanowa.
Czytaj więcej
