Jest w oczach twych kolor nieba z moich stron - śpiewa w jednym z wielkich przebojów Czerwonych gitar. Przez trzydzieści lat adresatką tych słów była jego żona, Elżbieta Krajewska, z którą miał dwóch synów: Sebastiana (43 l.) i Maksymiliana (†6 l.).
Ale wielka miłość do ciemnowłosej poetki Eli to już przeszłość. Jesienią ubiegłego roku kompozytor zakończył swoje małżeństwo. W jego sercu zagościła młoda, atrakcyjna blondynka - Helena.
To fanka Czerwonych gitar, od lat mieszkająca w USA. Poznali się w trakcie realizacji filmu o Krzysztofie Klenczonie. Helena dorobiła się za oceanem majątku, pracując jako realizatorka filmów animowanych.
Dla nowej miłości muzyk przeprowadził rewolucję w życiu. Przyjaciele mówią, że odmłodniał i stał się bardziej otwarty, bo wcześniej uchodził za samotnika. Ale też wiele znajomości zakończył.
Za namową swojej ukochanej bezpowrotnie zakończył "polski etap życia". Opuścił dom w podwarszawskim Józefowie i przeprowadził się do Stanów.
Od pięknej, zakochanej w nim Heleny dostał w prezencie studio nagrań wyposażone w najbardziej nowoczesny sprzęt. I luksusową, wartą prawie dwa miliony dolarów rezydencję w centrum miasteczka Clifton w New Jersey, 29 km od Nowego Jorku.
Muzyk coraz rzadziej przyjeżdża do Polski. Zdjęcia i wpisy, które zamieszcza na swojej stronie internetowej jednoznacznie świadczą o tym, że w swoim nowym życiu odnalazł szczęście.
I spełnia się zawodowo, bo ukochana, jak nikt, potrafi zadbać o jego interesy.
Dzięki niej kompozytor ma szansę na światowy rozgłos! Dostał właśnie propozycję napisania muzyki do dużej filmowej amerykańskiej produkcji.
Kontrakt negocjowała Helena, która przekonała nieufnych filmowców, że Seweryn to talent na miarę Hansa Zimmera.
Teraz mobilizuje swego ukochanego do ciężkiej pracy. Efekty poznamy być może jeszcze w tym roku.
Trzymamy kciuki!
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
