Jak donosi "Fakt", podczas spektaklu na aktora spadły elementy scenografii, w konsekwencji czego trafił on do szpitala ze wstrząśnieniem mózgu.
"Miałem wypadek, to prawda" - potwierdza "Faktowi" Czarnota.
"Wszystko działo się z poniedziałku na wtorek w trakcie festiwalu filmowego. Spadła na mnie część scenografii i trafiła w moją głowę. To się okaże, czy wszystko będzie dobrze" - mówi.
Na szczęście tomografia komputerowa nie wykazała nic niepokojącego.
Obecnie aktor dochodzi do siebie w domowych pieleszach.
Zobacz również:

