Reklama
Reklama

Rusin nie jest w stanie chodzić o własnych siłach. A w Polsce napotkała jeszcze takie problemy

Kinga Rusin nie ma łatwego czasu. Niedawno musiała przejść konieczną operację i nici z jej planów na podbój świata. Nieco zrezygnowana postanowiła pozwiedzać okolicę, a nie odległe zakątki świata. Niestety czujna celebrytka napotkała same problemy, o czym postanowiła poinformować odbiorców!

Kinga Rusin musiała przejść operację

Kinga Rusin niedawno zmartwiła fanów i za pośrednictwem mediów społecznościowych opublikowała wymowne zdjęcie z zabandażowaną nogą. Okazało się, że celebrytka musiała przejść operację i przed nią długa rekonwalescencja. Głodna przygód i wojaży Kinia długo nie wytrzymała na kanapie i postanowiła o kulach wybrać się do miasta.

Niestety zwiedzanie z chorą nogą nie było łatwe, a wściekła dziennikarka nie wytrzymała i wystosowała apel do urzędników!

Reklama


Kinga Rusin po wypadku chodzi o kulach. Wściekła nie gryzła się w język

Kinga Rusin wróciła o ojczyzny i na jakiś czas musi zrezygnować z eksplorowania świata. 52-latka przeszła konieczny zabieg ścięgna i w najbliższych tygodniach jej noga będzie unieruchomiona. Celebrytka na czas rekonwalescencji postanowiła poleżeć na kanapie, poczytać książki i nadrobić zaległości związane z nowinkami serialowymi i filmowymi.

"Za mną planowa naprawa ścięgna, po kilkunastu latach ostrej jazdy na tyczkach i pływania na kajcie. Mały zabieg, ale potrzebny, no i trzeba zdążyć przed kolejnym sezonem. Przede mną kilka tygodni przerwy w naszych "szaleństwach". Przy moim łóżku jest metrowy stos niedokończonych książek, odnowione wszystkie subskrypcje do różnych streamingów - nadrobię zaległości czytelnicze i kinowe i nagadam się za wszystkie czasy z mamą, z córkami i z przyjaciółkami!" - napisała na Instagramie.

Szybko okazało się, że to nie dla niej i postanowiła o kulach udać się do miasta. Niestety zwiedzanie Warszawy nie należało do najłatwiejszych. Rusin zrozumiała, z czym muszą na co dzień borykać się osoby z niepełnosprawnościami i jak przemieszczanie po mieście może być uciążliwe. Swoje obserwacje opisała po raz kolejny w internecie.

"Od zawsze osoby z niepełnosprawnością ruchową były dla mnie bohaterami, ale dopiero teraz, gdy sama tego doświadczam, w małym przecież zakresie, zaczynam naprawdę rozumieć wyzwania, z którymi się mierzą" - wyjawiła.

Zirytowana dziennikarka nie gryzła się w język i bez oporów wystosowała apel do urzędników.

"Muszą walczyć z przeciwnościami nie tylko losu, ale też tymi stworzonymi przez innych, w pełni sprawnych, ale pozbawionych empatii i wyobraźni ludzi. Każdemu urzędnikowi decydującemu o tym, jak mają wyglądać chodniki i podjazdy, dojścia do windy i klatki schodowe zaleciłabym obowiązkowy tydzień z unieruchomioną nogą i kulami albo wózkiem inwalidzkim" - szybko dodała.

Przeczytajcie również:

Słynny dziennikarz bezlitośnie wypunktował Kingę Rusin. Zarzucił jej hipokryzję i podwójne standardy

Marmury i piętrowa biblioteka w mieszkaniu Kingi Rusin. Tak mieszka w Warszawie

Kinga Rusin na podróże helikopterem wydała majątek. Takie kwoty, że można złapać się za głowę

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kinga Rusin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy