
"Rolnik szuka żony": Elżbieta zniesmaczona słowami Ryszarda
Uczestnicy i uczestniczki w ostatnim odcinku "Rolnik szuka żony" zagościli w gospodarstwach rolników. Zaskoczeniem okazał się Ryszard, który pojawił się jako ostatni w domu Elżbiety. Mężczyzna przyjechał z koszem warzyw. W rozmowie z rolniczką stwierdził bez ogródek, że liczy na... popularność po programie.
Jak sobie wezmę dziewczynę z telewizji, to już będzie przyklepane. Pozazdrościłem młodym, że tyle programów mają - powiedział w rozmowie z Elżbietą.
Te słowa, jak się okazuje, nie spodobały się rolniczce. Komentując zachowanie panów, Elżbieta nie kryła, że jest rozgoryczona słowami Ryśka.
Mam pewne podejrzenia, czy on nie robi tego wszystkiego pod publiczkę. Widzę, że on tu widzi u mnie taką agroturystykę. Wyjechać, odpocząć. Jeśli okaże się, że mężczyzna przyjechał tu po sławę, a nie będzie mną zainteresowany, to ja mu podziękuję. Dzisiejszy dzień z lekkim rozczarowaniem co do Ryszarda - powiedziała Elżbieta.

Stanisław z "Rolnik szuka żony": Jeśli mamy iść w szczerość
Dużo emocji wzbudził również wątek 26-letniego "panicza" Stanisława, który w swoim pałacu (!) powitał trzy dziewczyny: Roksanę, Teresę i Olę.
Rolnik podkreślał, że "nikogo sobie jeszcze nie upatrzył". Powtarzał to w obecności Marty Manowskiej, która próbowała wyciągnąć od niego cokolwiek, jak i uczestniczek gotowych zrobić dla Stanisława niemal wszystko, by tylko wzbudzić jego zainteresowanie.
Męczą mnie, cały czas wypytują. Mają parcie, kogo najbardziej sobie upatrzyłem. Ja mówię za każdym razem to samo, że jeszcze nikogo. Inaczej się gada, jak sobie siedzimy i pierdzielimy, a inaczej przed kamerą. Jeśli mamy w szczerość pójść, zagadką robi się dla mnie Roksana. Co do Teresy i Oli mam takie stu procentowe zaufanie, jeśli chodzi o szczerość i intencje. Roksanie zaczynam się baczniej przyglądać - mówił Stanisław.
Internauci nie do końca polubili 26-letniego rolnika, czemu dają w wyraz w komentarzach na forum. Piszą m.in., że chłopak "sam nie wie, czego chce"
Zapowiada się wielkie rozczarowanie. Kandydatek szkoda, bo myślą na poważne, a taki Stanisław nie dorósł jeszcze do związków i sam nie wie, czego chce, patrząc po jego zachowaniu z dzisiejszego odcinka. Niby wszystkie mają równe szanse, ale jednak Roksanie nie ufa. Ten gość ma coś z głową ewidentnie - można przeczytać.
Takich głosów jest więcej:
Idźmy w szczerość, pakujcie się dziewczyny jedzcie do domu.
Ciężki człowiek z niego, naprawdę zgłosił się do takiego programu i foch, że go wypytują. A dziewczyny przywitał z nieskrywaną obojętnością.
Zawsze omijałam bogatych "paniczyków" szerokim łukiem, teraz utwierdzam się w przekonaniu, że dobrze robiłam. Wolałabym mieszkać w małym domku z ciepłym, serdecznym, wesołym mężczyzną, niż w tym pałacu z "księciem lodu". Ledwo dziewczyny zdążyły próg przekroczyć, ten już myśli o tym, którą do domu wysłać. Nie jestem w stanie zrozumieć motywacji tego człowieka w zgłoszeniu się do programu.
Dużo pozytywnych komentarzy otrzymała z kolei Kamila, która w swoim gospodarstwie przywitała Adama, Jana i Tomasza. Cała trójka spodobała się szczególnie rodzicom pięknej rolniczki.
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE
Syn Krawczyka ostro odpowiada macosze! Ma dla niej nową propozycję
Agnieszka Włodarczyk drży o dziecko. "Jak żyć bez strachu"







