Reklama
Reklama

"Rolnik szuka żony 4": Tygodnik ujawnia, co słychać u Zbyszka Kraskowskiego. Znalazł miłość?

Co słychać u Zbigniewa Kraskowskiego (44 l.), uczestnika "Rolnik szuka żony 4"? Okazuje się, że dzięki udziałowi w programie bardzo się zmienił. Jednak pozostają sprawy, na które wciąż patrzy tak samo. "Chciałbym mieć kochającą żonę, dzieci, dom" - mówi.

Po czwartej edycji programu "Rolnik szuka żony" Zbigniew Kraskowski wrócił do Sumina, wsi położonej między Grudziądzem a Olsztynem. Wygrał w wyborach samorządowych i został radnym Gminy Biskupiec. Nadal jest sołtysem. Nie opowiadał na wizji o tym, co wydarzyło się 15 lat temu... 

A wciąż pamięta straszny wypadek, ból ręki, krew, pobyt w szpitalu w Nowym Mieście Lubawskim i pierwsze chwile po operacji. Jakby tego było mało, wdało się zakażenie i groziła mu kolejna amputacja! Uratował go zabieg w prywatnej placówce, który pomogła załatwić siostra. Razem jechali po protezę: nowoczesną, z ruchomymi palcami, ale... nie była tak potrzebna! 

Reklama

Świetnie zaczął władać lewą dłonią, a protezę zakłada od święta. Stara się zapomnieć o pięciu latach batalii o odszkodowanie, które ledwie pokryło koszty protezy, 40 tysięcy zł. Jako rencista nie może starać się o dotacje unijne i rozwijać gospodarstwa, a jednak osiągnął sukces. Równie odważnie zmierzył się z wyzwaniami programu "Rolnik szuka żony". 

- Nie żałuję znajomości, które nawiązałem, bo zmieniłem się! Wiem już, czego chcę, przestałem się ukrywać. Jestem, jaki jestem, bez prawej dłoni, ale z czystym sercem i z głową, która myśli o przyszłości. Chciałbym mieć kochającą żonę, dzieci, dom, w którym jest szacunek dla mojej mamy - mówi rolnik cytowany przez "Rewię". 

Jest gotowy na miłość, choć nie zdradza wszystkiego. - Jak będę miał pewność, że mogę pochwalić się moją dziewczyną, zrobię to, obiecuję! - dodaje. 

***

Zobacz więcej materiałów:


Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Rolnik szuka żony 4
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy