Jeden z finałowych odcinków programu "Rolnik szuka żony 3" przyniósł wiele emocji. Okazało się bowiem, że kobieta wybrana przez Marka odmówiła wyjazdu na romantyczną randkę.
Ania, bo o niej mowa, po namyśle doszła do wniosku, że nie uda jej się stworzyć ciepłej relacji z rolnikiem. Wszystko przez to, że Marek odpuścił i zaniedbał wiele rzeczy w swoim życiu, jak choćby estetyczny wygląd siebie i swojego domu.
Rolnik nie wydawał się jednak zasmucony tym faktem. Tuż po tym, jak dostał kosza, oznajmił przed kamerą, że jedzie właśnie na randkę z kobietą, która napisała do niego list.
Zaniepokojony tabloid zadzwonił do produkcji show, aby spytać, czy Walczak swoim zachowaniem nie złamał przypadkiem regulaminu.
"Niczego takiego nie ma w regulaminie. Marek został odrzucony przez Anię, to zdecydował się nawiązać inny kontakt" - usłyszał dziennikarz "Faktu".
Ciekawe, czy jego poszukiwania żony na własną rękę przyniosą jakieś efekty...
