"No cóż, kto nigdy nie wykorzystał nietrzeźwej niech rzuci pierwszy kamień... Ale jak zakonnik to kara konieczna" - napisał 50-latek na Twitterze, komentując sprawę dominikanina Andrzeja W.
Przypomnijmy: duchownego w 2013 roku o gwałt oskarżyła 19-letnia kobieta po tym, jak W. umówił się z nią na piwo, zaproponował nocleg w hotelu, po czym, gdy zasnęła, wykorzystał.
Choć prokuratura sprawę umorzyła, dominikanin wydalony został z Klasztoru za złamanie ślubów posłuszeństwa i ubóstwa...
Rafał Ziemkiewicz postanowił nieco, jak twierdzi, "żartobliwie" spojrzeć na całą sprawę i opublikował swój twitt o "wykorzystaniu nietrzeźwej". Niestety, nie znalazł zrozumienia wśród internautów.
Gdy na forum zrobiło się naprawdę gorąco, dolał oliwy do ognia, pytając: "A jak facet rano trzeźwieje obok kaszalota też ma prawo skarżyć ją o gwałt?".
Co ciekawe, w rozmowie z Onetem publicysta wycofał się ze swojego wpisu, stwierdzając, że "ot, zażartował, z lekką przechwałką, jak to w jego wieku".
Dodał jednak, że istnieje "równie naganne, ale rzadziej zauważane, zjawisko wrabiania przez cwane baby w rzekome próby gwałtu albo innej przemocy".
Poza tym on, jak i wielu mężczyzn, ma na swoim koncie przygodę z nietrzeźwą kobietą...
Ot, zgrywus...
Zobacz również:
