Pink po urodzeniu córki Willow sporo przytyła, co z sukcesem udało jej się zrzucić. Wygląda świetnie, a jednak zdaniem niektórych mogłaby jeszcze kilku kilogramów się pozbyć. Artystka nie zamierza się jednak więcej katować, bo nie dąży do rozmiaru zero.
Poza tym stwierdza, że z dodatkowymi kilogramami, które czasem jej przybędą, wygląda świetnie.
„Kiedy staję się nieco bardziej pulchna, myślę że wyglądam wspaniale. Choć inni dookoła mogą sobie mówić, że jestem gruba” – wyznaje portalowi posh24.com.
Pink nie lubi ciągle wszystkiego sobie odmawiać i katować się kolejnymi dietami, bo jak twierdzi życie jest za krótkie, a ona woli „chodzić boso po kuchni i zajadać się makaronem”.
Dr Pomponik radzi jednak zachować umiar i nie przesadzać w ani jedną, ani w drugą stronę. Grycanki też zapewne uwielbiają pląsy wokół lodówki.
Zobacz również:
