Kilka dni temu Deląg, jadąc swoim luksusowym Audi A5 za 200 tysięcy złotych, poczuł głód i postanowił zatrzymać się gdzieś, by posilić się w przydrożnym barze szybkiej obsługi.
Ssanie w żołądku okazało się tak wielkie, iż aktor w pośpiechu bez żenady wyskoczył po kebab, zostawiając samochód w miejscu przeznaczonym dla inwalidów.
Naszym zdaniem, każdemu może się zdarzyć chwila nieuwagi. A dziennikarze "Faktu" powinni pomyśleć o karierze detektywistycznej.








