Prócz tego, że jest żoną dziennikarza, Patrycja jest także znana z tego, że karmi wciąż swojego trzyletniego synka piersią i chwali się tym na profilu w mediach społecznościowych.
W dodatku regularnie kłóci się z osobami, które mają odmienne od niej zdanie na temat zbawiennego wpływu mleka matki na dziecko. Najczęściej wówczas wytyka takim osobom brak wiedzy, zrozumienia i tolerancji.
Mimo fali krytyki, nadal chętnie umieszcza na swoim profilu zdjęcia, na których karmi Stasia (3 l.) piersią. Jednak ostatnio to nie takie zdjęcie wywołało burzę wśród internautów, a pochodzące z niedzielnego spaceru.
Jedna z komentujących zasugerowała, że na tej fotografii Patrycja wygląda jakby była w ciąży. To do żywego dotknęło celebrytkę.
"Nic nie wiedzę i nic mi o tym nie wiadomo" - napisała Patrycja w odpowiedzi, a następnie dodała nowy komentarz, już mniej przyjemny. - "Myślę, że czasem lepiej ugryźć się w język lub zablokować klawiaturę. Zawsze zastanawia mnie taka łatwość komentowania ... i oceniania nawet pozytywnego ... ‘widać chęć posiadania maluszka’ ... Nigdzie nie napisałam, że planuje drugie dziecko ...To są zawsze delikatne sprawy i w rzeczywistości nawet koleżance bym nie gratulowała ciąży na etapie domysłów ... A nie np. siedmiomiesięcznego brzucha".
Dyskusja po tym komentarzu toczyła się w najlepsze, bo żona prezentera nie zamierzała odpuszczać. Nie odmówiła sobie przyjemności, by kolejny raz zaznaczyć, że karmi piersią i przez to jest piętnowana przez społeczeństwo, choć dyskusja tego w ogóle nie dotyczyła.
Zaznaczyła także, że w swojej kłótni nie jest nieprzyjemna, a tylko stanowcza. Przy tym wszystkim odparła argument, że traktuje swoich obserwatorów jak intruzów.
Faktycznie, takie zachowanie Patrycji wcale nie przemawia za tym, że jest niemiła dla swoich "followersów".
***Zobacz więcej materiałów wideo:
