Podobno łatwiej wybaczyć małżeńską zdradę, kiedy niewierny partner okazuje skruchę, dążąc przy tym usilnie do odbudowania mocno nadszarpniętego zaufania.
Niestety, w przypadku filmowca Jacka Borcucha (44 l.), męża aktorki Ilony Ostrowskiej (39 l.), tak się nie stało. Skończyło się więc rozwodem w styczniu 2012 roku, bo on ani myślał zrezygnować z romansu z dużo młodszą od siebie aktorką Olgą Frycz (26 l.). Zadurzył się w niej trzy lata temu, na planie swojego filmu „Wszystko, co kocham”.
Aktorka wymogła na byłym mężu, aby ustalone przez sąd spotkania z ich wspólną córką Miłką odbywały się na gruncie neutralnym, bez udziału jego kochanki. Dowodziło to tylko tego, że relacje między nimi nie należały do najłatwiejszych i były bardzo napięte. Nic nie wróżył, że mogą się jeszcze kiedykolwiek dogadać. A jednak!
Aktorka wszystko sobie przemyślała i stwierdziła, że dla dobra ich córeczki powinna ocieplić relacje z jej ojcem. Jacek chętnie przystał na tę propozycję. Zaczęli się coraz częściej widywać. Zdarza się im wypić poranną kawę, zjeść lunch. O nawrocie uczuć nie ma jednak mowy!
Bo zarówno Ilona, jak i Jacek są zdania, że dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki. Zapewne w tych postanowieniach mocno wspiera ich młoda kochanka Jacka.
Zobacz również:
