Jak donosi "Super Express", prezenter miesięcznie będzie płacił na synów - 9-letniego Antoniego i 25-letniego Rafała - nie 5, a 8 tys. złotych. Żądania byłej żony - 900 tys. wyrównania alimentacyjnego oraz podwyższenia samych alimentów do 20 tys. miesięcznie - warszawski sąd uznał we wtorek (10 listopada) za bezzasadne.
Prezenter czuje się usatysfakcjonowany i "zadowolony, że sąd zrozumiał jego argumenty i nie grozi mu bankructwo":
"Pokornie przyjmuję decyzję i będę regularnie płacił alimenty, tak jak zawsze robiłem do to tej pory" - powiedział w rozmowie z tabloidem.
Przypomnijmy, że była żona domagała się podwyższenia alimentów, gdyż stwierdziła, że warunki życia od ostatnich postanowień sądu uległy zmianie:
"Od 10 lat nie wystąpiłam o podwyższenie alimentów. Ale kiedy dotarło do mnie, że mój były mąż zarabia 70-80 tysięcy miesięcznie, zrozumiałam, że dysproporcja w standardzie życia jego młodszych i starszych dzieci jest zbyt duża. Ja sama żyję normalnie, ale nie byłam żoną przeciętnie zarabiającego człowieka, a poza tym muszę zabezpieczyć i siebie, i dzieci na przyszłość" - mówiła w rozmowie z "Rewią".
Orłoś ze swoją obecną partnerką, Joanną Twardowską, wychowuje jeszcze dwójkę dzieci - 6-letnią Melanię i 9-letniego Kubę.
Zobacz również: Szokujące żądania byłej żony Orłosia








