Reklama
Reklama

Ojciec Rydzyk ma dość "żebrania"! "Nie jest tak łatwo prosić o pieniądze"

Po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach do Torunia rządowe pieniądze płyną szerokim strumieniem. Redemptoryście jednak ciągle mało...

Ojciec Tadeusz Rydzyk to bez wątpienia jedna z najbardziej kontrowersyjnych osób w naszym kraju.

Bez wątpienia duchowny ma ogromny wpływ na spore grono rodaków, co oczywiście skutecznie wykorzystują prawicowi politycy, którzy wręcz wychodzą z siebie, aby nieco przypodobać się założycielowi Radia Maryja.

Swoją wdzięczność członkowie Prawa i Sprawiedliwości okazują także w sposób zdecydowanie bardziej namacalny, śląc do Torunia milionowe dotacje.

Tylko w tym roku redemptorysta otrzymał od rządu dofinansowanie w wysokości 20 milionów złotych na swoją szkołę, do tego 26 milionów na odwierty geotermalne. Jego fundacja otrzymała także 200 tys. zł od MSZ na promocję Polski za granicą.

Reklama

Swoje dołożyło także Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które przyznało Rydzykowi 140 tys. złotych na sfinansowanie kampanii... promującej czytelnictwo!

Nie przeszkadza to jednak Rydzykowi nadal narzekać na "ciężki los"! W swoim programie w TV Trwam żalił się, że nieco żałuje, że został duchownym, bo zdecydowanie lepiej zarabiałby jako lekarz!

"Gdybym poświęcił studia, choćby na medycynę - jaka kasa by była! Żyłbym sobie zupełnie swobodnie" - oznajmił.

Okazuje się bowiem, że przyjmowanie tych wszystkich datków od biednych emerytek i milionowych dotacji to najwyraźniej bardzo męczące i chyba nieco upokarzające dla niego zajęcie!

"Nie myślcie sobie, że to jest tak łatwo prosić o pieniądze. Człowiek tak ciągle tylko żebrze i żebrze" - użalał się Rydzyk.

Nic tylko współczuć...

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy