Ostatnie miesiące były niezwykle intensywne dla 33-letniej przyszłej mamy. Aktorka robiła co mogła, by przed porodem przeprowadzić się z mężem, biznesmenem Krzysztofem Wiśniewskim, do nowego domu. Po wielkich trudach i znojach wreszcie się udało.
Malownicza posiadłość pary przypomina raj na ziemi. Położona jest pod Warszawą, w okolicy Michałowic, niedaleko ulubionego przez warszawiaków Komorowa. Otaczają ją liczne lasy i stawy. Willa kosztowała niemało, bo ok. 1,5 miliona złotych, ale parze udało się wykończyć ją bez zaciągania kredytu.
"Choć należę do pokolenia kredytobiorców, to na szczęście jestem skąpa i udaje mi się trochę oszczędzać" - tłumaczyła w jednym z wywiadów aktorka.
Przestrogą dla niej był los wielu znajomych z branży, m.in. Katarzyny Cichopek i Marcina Hakiela, którzy zdecydowali się na pożyczenie pieniędzy z banku. Niekorzystne wahania kursów walut, wysokie prowizje i, tak charakterystyczne dla show-biznesu nieregularne wpływy wynagrodzeń sprawiły, że wpadli oni w finansową pułapkę.
Dzięki wrodzonej przezorności, Gosia nie podzieliła ich losu. Niestety, sfinansowanie budowy z własnej kieszeni również nie było proste. Aktorka pracowała ile sił, by zdobyć środki na to przedsięwzięcie. Grała w dwóch serialach: "Przyjaciółki" oraz "Na Wspólnej". Jednocześnie spotykała się z konsultantkami dużej firmy kosmetycznej, której jest twarzą. Pojawiła się również na koktajlu hiszpańskiej marki, której produkty: torebki, biżuterię i perfumy, reklamuje.
Nawał pracy spowodował, że już w połowie ciąży czuła się przepracowana i zmęczona. Ale nie poddawała się. Spełniające się marzenie o własnym kącie dodawało jej sił. Dzięki jej uporowi małżonkowie właśnie wprowadzili się do nowego domu. Teraz w ciszy i spokoju oczekują przyjścia na świat ich córeczki.
Aktorka wybrała już szpital, w którym mała Zosia przyjdzie na świat. W czasie porodu będzie jej towarzyszył oczywiście Krzysztof.
Zobacz również:
