Reklama
Reklama

Nowe doniesienia ws. Filipa Chajzera. A jednak to były tylko plotki

Filip Chajzer na różne sposoby próbował przebić się w świecie mediów i zwrócić na siebie uwagę fanów. W tym roku postawił przede wszystkim na rozwijanie biznesu gastronomicznego. Niestety jednak, i to nie szło mu zbyt dobrze. W ostatnim czasie media obiegła informacja o tym, że kebab Filipa Chajzera został zamknięty. W końcu celebryta musiał odnieść się do tych informacji.

Ledwo Filip Chajzer otworzył swój biznes, a już w internecie wybuchła drama

Wiosną tego roku Filip Chajzer pochwalił się mediach otwarciem nowego biznesu. Celebryta postanowiła pójść w gastronomię i otworzyć swój własny kebab. Syn Zygmunta wydawał się być bardzo zadowolony ze swojego pomysłu.

Mina mogła mu jednak nieco zrzednąć, kiedy znany youtuber Książulo opublikował materiał z testowania kebaba.

Reklama

"Nie ma tutaj nad czym się zachwycać moim zdaniem. Ser turecki i warzywa świeże w postaci ogórka, pomidora, sałaty, cebuli czerwonej (...). To naprawdę nie jest nic dużego i większość tutaj stanowią warzywa. Myślę, że tego kurczaka w tej bułce jest 30 procent, tak na oko patrząc (...). Zachwytu nie ma, bo brakuje mi mięsa. Jest to dobre, ale są braki w mięsie" - ocenił influencer.

Jednocześnie Książulo zwrócił uwagę na to, że jako osoba znana, dostał o wiele większą porcję, niż jego kolega, który zamawiał danie anonimowo.
 
Z recenzji youtubowego guru kebabów wywołała się oczywiście niezła afera. Filip Chajzer nie chciał odpuścić i cały czas bronił swojego biznesu. Szkoda tylko, że w niezbyt udany sposób.

Internauci już wróżyli Chajzerowi zamknięcie biznesu a tu takie nowiny

W mediach jakiś czas temu zaczęły pojawiać się informacje o tym, że budki z kebabem sygnowanym nazwiskiem Chajzera zostały zamknięte.

"Kebab Chajzera padł. Zamknięty na Burakowskiej i na Ursynowie. Żaden tego nie przewidział" - można była przeczytać w internecie.

Fani oraz antyfani prezentera zaczęli się zastanawiać, czy rzeczywiście biznes splajtował, czy jest to tylko jakaś krótka przerwa. W końcu Filip postanowił odnieść się do medialnych informacji.

"Faktycznie, musieliśmy na chwilę zrobić na Ursynowie przerwę techniczną. Jakość produktu jest dla mnie najważniejsza. Po paru miesiącach ciężkiej pracy przełom listopada i grudnia wykorzystujemy na bardzo intensywne sprzątanie punktu. (...) Burakowska 14 też na chwilę będzie zamknięta. Sprzątamy i ruszamy dalej. Domyślacie się pewnie, że kebab równa się bardzo dużo sprzątania" - powiedział celebryta Plotkowi.

Jednocześnie były gwiazdor TVN-u potwierdził informacje o otwarciu kolejnych punktów sprzedaży kebaba. Dziś Chajzer relacjonował na Instagramie otwarcie punktu gastronomicznego w Łodzi.

"W następnym tygodniu Śródmieście w Warszawie" - powiedział także Plotkowi.

Wygląda na to, że biznes kababowy Filipa Chajzera wbrew przewidywaniom wielu osób ma się naprawdę dobrze.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Książulo wpadł na opolski jarmark świąteczny. Aż wióry poleciały...

Zygmunt Chajzer musiał to w końcu powiedzieć. Tak skomentował poczynania swojego syna

Wieści od Filipa Chajzera nie pozostawiły wątpliwości. Przekazał je już za oceanem

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Filip Chajzer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama