"Koło fortuny" doczekało się nowej pary prowadzących
"Koło fortuny" jest jednym z najdłużej emitowanych programów w historii Telewizji Polskiej. Teleturniej zadebiutował na antenie Dwójki już ponad trzy dekady temu i pomimo licznych zmian w mediach publicznych, wciąż może liczyć na stałe miejsce w ramówce.
Format do naszego kraju sprowadzili Wojciech Pijanowski oraz Paweł Hanczakowski. Ten pierwszy został również prowadzącym, a u jego boku w roli asystentki występowała Magda Masny.
Chociaż duet zyskał w kraju ogromną popularność, z czasem został zastąpiony przez innych gospodarzy.
Na przestrzeni lat "Koło fortuny" poprowadziły takie osobistości jak: Jerzy Bończak, Andrzej Kopiczyński, Paweł Wawrzecki czy Stanisław Mikulski.
Zaskakująca wpadka uczetniczki "Koła fortuny"
W ostatnich latach w reaktywowanej przez TVP produkcji triumfy święcił prowadził Norbi w parze z Izabellą Krzan. Autor hitu "Kobiety są gorące" i była Miss Polonia znakomicie odnaleźli się w tej roli, jednak w związku z wielką przebudową Telewizji Polskiej, zostali odprawieni z kwitkiem, a ich miejsce zajęli: dziennikarka Agnieszka Dziekan i aktor Błażej Stencel.
Chociaż duet zdążył już zadomowić się na Woronicza, nie wszystkim widzom przypadł do gustu.
Podczas jednego z ostatnich odcinków teleturnieju doszło do zaskakujących scen. Jedna z uczestniczek stanęła przed zadaniem odgadnięcia czteroliterowego hasła z kategorii "dawne czasy".
Kobieta odkryła już niemal wszystkie pola i pewna wygranej, wypaliła:
"Zakuć kogoś w dubę" - odgadła niespodziewanie.
Spektakularna wpadka wprowadziła wszystkich obecnych w lekką konsternację. Hasło przeszło na kolejną osobę i tym razem odbyło się bez pomyłek.
"Zakuć kogoś w dyby" - odczytała bezbłędnie rywalka.
Prowadzący program starał się nieco rozluźnić nerwową atmosferę.
"Tak się czasami zdarza" - podsumował z uśmiechem Błażej Stencel.
Jak można się było spodziewać - zabawna gafa uczestniczki "Koła fortuny" nie umknęła uwadze internautom i szybko trafiła do sieci, gdzie stała się prawdziwym hitem.
Zobacz też:
"Barwy szczęścia" zniknęły z ramówki TVP. Jak długo potrwa przerwa w emisji?
Najpierw rozstanie, a teraz Baron potwierdza . "Może nie, że się zakochałem"
