To było miejsce magiczne. Natalia Kukulska i jej mąż, perkusista Michał Dąbrówka, stworzyli w nim swoje największe przeboje. O czym mowa? O studiu nagrań, które przed dziesięcioma laty powstało w piwnicy ich domu w podwarszawskim Komorowie.
Był czas, że małżonkowie potrafili spędzać tam całe dnie, zapominając o całym świecie... Ostatnio jednak piosenkarka zaczęła intensywnie zastanawiać się nad zmianami. Początkowo myślała o remoncie, przemeblowaniu i wymianie starych kanap, ale szybko doszła do wniosku, że zmiany muszą iść o wiele dalej.
- Postanowiliśmy, że będziemy pracować na powierzchni. Zależy nam na świetle dziennym, dlatego nasze nowe studio znajdzie się w oddzielnym budynku - zdradza szczegóły Natalia.
Małżonkowie zabrali się do pracy, aby jeszcze tego lata można było znów zacząć nagrywać piosenki. A wysłużoną piwnicę na razie chcą zostawić do dyspozycji syna Janka, który swoją przyszłość także wiąże z muzyką. Już za kilka tygodni chłopak będzie świętował 18. urodziny.
- On doskonale wie, czego chce. Muzyka jest jego światem i w tym kierunku chce się rozwijać - zdradza z uśmiechem dumna mama.
Sama już cieszy się, że teraz będzie mogła jeszcze więcej czasu spędzać z córeczką, półtoraroczną Laurą. Dziewczynka niezbyt przepadała za mroczną piwnicą. Dlatego w nowym studiu znajdzie się też kącik z zabawkami.
Zobacz również:
*** Zobacz więcej materiałów:
