Przez lata uchodzili za zgrane małżeństwo. To właśnie dlatego wiadomość o ich rozstaniu tak wszystkich zszokowała. Zbyszek (sprawdź!) wyprowadził się pod osłoną nocy, zabierając ze sobą pianino, które dostał w prezencie od żony.Mimo że Zamachowski nie komentuje sprawy rozstania, to Monika chętnie opowiada o ich zamierzchłych problemach związkowych.
Na samym początku twierdziła, że jest jej ciężko, ale nie może o tym rozmawiać, jednak szybko zmieniła zdanie.Co jakiś czas pojawiają się więc nowe wywiady z jej udziałem, w których opowiada o trudach relacji ze Zbyszkiem.
Zbigniew zdradził Monikę
Nie inaczej było i tym razem. W rozmowie z Pauliną Sochą - Jakubowską Zamachowska wyznała, że małżeństwo z aktorem było męczące.
Doskonale też wiedziała o zdradzie męża, a mimo to wciąż trwała u jego boku.
Bycie zakochaną przez dziesięć lat było niezwykle męczące, bo jednostronne. Byłam w szoku. Mnie cały czas wydawało się, że lecę na skrzydłach miłości. Gdy mąż się wyprowadził, zadzwoniła do mnie jego prawniczka. Uświadomiłam sobie, że byłam naiwna, że miałam w głowie fałszywy obraz rzeczywistości. Wydawało mi się, że kłopoty, które mieliśmy - ze zdradą męża włącznie - to były kłopoty jak w innych związkach. Oczywiście szukam winy w sobie, szukam uzasadnienia, jak mogło do tego dojść, że za chwilę będę potrójną rozwódką. Zmarnowałam nam trochę życia - powiedziała w trakcie rozmowy.
Monika opowiedziała również, że od samego początku to ona lepiej radziła sobie z tym, że oboje są osobami publicznymi.
Małżonkowi przeszkadzało bowiem, że Zamachowska chętnie opowiada mediom o ich życiu prywatnym.W tym samym wywiadzie prezenterka podkreśliła, że wyprowadzka aktora była "publiczną farsą", a ona sama nie ma już zamiaru nosić jego nazwiska.
To już pewne! Monika wkrótce zostanie ponownie panią Richardson.

