To był wielki skandal. Gdy trzy lata temu aktorka publicznie wyznała, że od lat jest ofiarą przemocy domowej.
Sądowa batalia sporo ją kosztowała...
"Czasem nie mam nawet siły, żeby wyjść z domu" – przyznała smutno jakiś czas temu.
Obecnie aktorka jest w dużo lepszej kondycji, a w jej życiu pojawił się także nowy mężczyzna.
W sprawach zawodowych Monika także mocno chwyciła wiatr w żagle.
Z powodzeniem występuje na deskach Teatru Współczesnego.
W spektaklu „Posprzątane” gra Anę, kochankę, która wkracza w ustabilizowane na pozór życie głównych bohaterów.
"Zdradę, rozstanie, rozwód można przyjąć jako koszmar, ale często kryzys jest początkiem czegoś nowego" – powiedziała o sztuce w jednym z wywiadów.
Dodała, jakby w odniesieniu do własnego życia, że "każdy ma w szafie jakiegoś 'trupa', niezałatwione sprawy".
Dla aktorki taką sprawą jest przeciągający się rozwód i brak finału sprawy o znęcanie się.
Jak udało się dowiedzieć „Na żywo”, żaden z procesów nie został jeszcze zakończony prawomocnym wyrokiem.
W spawie karnej wciąż przesłuchiwani są nowi świadkowie.
Mąż odwołał się bowiem od wyroku z sierpnia 2012 r.,skazującego go na 6 miesięcy ograniczenia wolności, polegającego na wykonywaniu nieodpłatnej i kontrolowanej pracy na cele społeczne.
"Konflikt między małżonkami jest ciągle zaogniony. Jeszcze niedawno słali do siebie obraźliwe maile i sms-y.
Nie umieli też porozumieć się co do wysokości alimentów na syna Maćka" - zdradza tygodnikowi znajoma pary.
Zobacz również:










