Reklama
Reklama

"Mój przyjaciel Jacko był normalnym facetem"

Jeden z najbliższych przyjaciół Michaela Jacksona, człowiek, który znał gwiazdora od dzieciństwa, opowiada historię ich przyjaźni. Z jego opowieści wyłania się obraz Jacksona jako całkowicie normalnego, uroczego człowieka.

56-letni David Gest, producent muzyczny, znany głównie z krótkiego małżeństwa z Lizą Minelli, był wieloletnim przyjacielem Michaela Jacksona. Poznali się, gdy Gest próbował umówić się na randkę z siostrą Michaela, La Toyą. Zamiast dziewczyny zdobył przyjaciela.

W wywiadzie dla brytyjskiego brukowca "The Sun" Gest wspomina Jacksona, przywołując głównie zdarzenia świadczące o ich wielkiej zażyłości.

Mamy jednak wątpliwości, czy przyjaźń Davida była całkowicie bezinteresowna - jeszcze niedawno zapowiadał wydanie książki, w której miał "wyciągnąć szkielety z szafy Jacksona".

"Nikt nie znał Michaela tak jak ja. (...) Na przykład, ludzie myślą, że miał ten wysoki, delikatny głos. Ale tak naprawdę nie mówił takim głosem. Po dziś dzień nie wiem, dlaczego tak się zachowywał. Michael, którego znałem, mówił jak prawdziwy mężczyzna, zachowywał się jak prawdziwy mężczyzna i ściskał ci dłoń jak prawdziwy mężczyzna" - mówi Gest.

Reklama

"Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi - nocowaliśmy u siebie, organizowaliśmy wspólne wypady. Obaj kochaliśmy muzykę i grywaliśmy w grę, w której odgadywaliśmy autorów i teksty piosenek. Jeśli ja wygrałem, mogłem wziąć jeden z kostiumów scenicznych Michaela. Jeśli on - dostawał jeden z moich plakatów filmowych albo pamiątkę po Jimie Morrisonie czy Jimim Hendrixie."

Według Gesta, Jackson przez całe życie był na bieżąco z nowinkami muzycznymi. Ostatnio jego ulubionymi wykonawcami byli Beyonce, Eminem, Dr Dre, Black Eyed Peas i Kelly Rowland.

"Jego ulubioną artystką była Whitney Houston. Michael zawsze mawiał, że mogłaby śpiewać treść książki telefonicznej i brzmiałoby to świetnie" - dodaje.

Wyjawia, że pod koniec lat 70. Michaela opanowała obsesja na punkcie operacji plastycznych. David początkowo także poddał się kilku zabiegom, ale szybko zaczął ich żałować.

"Błagałem go, żeby nie robił sobie więcej operacji, ale nie zapowiadało się, że zamierza choć trochę przystopować. Mówiłem: Twój nos jest idealny, ale operacje, jakim się poddał, napędzały go do podejmowania decyzji o kolejnych".

Producent podkreśla, że Jackson kochał literaturę.

"Był inteligentnym człowiekiem. Jego ulubionym poetą był Robert Burns i uwielbiał powieści Charlesa Dickensa. Przeszukiwał antykwariaty w poszukiwaniu pierwszych wydań jego książek. Lubił Szekspira i zabierał mnie na jego sztuki. Był też zafascynowany historią Anglii, zwłaszcza Henryka VIII. Kolekcjonował kostiumy z tamtego okresu."

Miłość do książek zaszczepił swoim dzieciom, 12-letniemu Prince'owi Michaelowi, 11-letniej Paris i 7-letniemu Prince'owi Michaelowi II.

"Uczył dzieci w domu i dawał im do czytania właściwe książki. Był wspaniałym ojcem, ale surowym. Uczył ich dobrych manier i okazywania szacunku starszym. Uwielbiał być ojcem. Powinien zostać nim wiele lat wcześniej".

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Michael Jackson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy