Utytułowana paraolimpijka, która w dzieciństwie zaczęła tracić wzrok, jest jedną z uczestniczek najnowszej edycji "Tańca z gwiazdami". Ku zdumieniu wielu, w programie radzi sobie naprawdę dobrze.
W ostatnim odcinku jednak bardziej niż jej taniec komentowany był filmik, który został wyemitowany przed jej występem. Widzowie mogli zobaczyć, w jakich warunkach mieszka lekkoatletka.
Okazało się, że zajmuje jeden ciasny pokój w internacie, a łazienką musi dzielić się z lokatorami innych pokoi. Wideo niezwykle wzruszyło jurorów "Tańca...", a Iwona Pavlović uroniła nawet łzę.
"Jestem wzruszony, ale czuję się zażenowany i zawstydzony, że osoba, dla której na mistrzostwach świata grano Mazurka Dąbrowskiego, żyje w takich warunkach. Gdzie są instytucje odpowiedzialne za to, aby takie osoby wspomóc? Gdzie są sponsorzy prywatni? Jest mi po prostu wstyd, a z Ciebie, Joasiu, czuje się dumny! " - powiedział Andrzej Grabowski.
"Nie mogę mówić, bo zatyka mnie po tym, co powiedział Andrzej. Żyjemy w państwie gdzie mistrzyni świata ma toaletę na zewnątrz. Coś koszmarnego!" - wtórowała mu Pavlović.
Joanna Mazur w rozmowie z naszym reporterem tuż po zakończeniu odcinka wyjawiła z kolei, że aby dobrze przygotować się do zawodów, musi inwestować swoje własne oszczędności.
"Nie dostaliśmy indywidualnego cyklu szkolenia, część suplementów pokrywamy z własnych oszczędności, których już nie ma" - powiedziała.
Po emisji programu głos w sprawie lekkoatletki zabrało Ministerstwo Sportu i Turystyki. W oświadczeniu, które zostało zamieszczone na Facebooku, wyliczono, jakie środki Joanna Mazur otrzymała w ostatnich miesiącach, tj. min. 40 tys. rocznie z programu Team100, 24 tys. specjalnego stypendium, ok. 10 tys. - jednorazowej nagrody specjalnej.
Całość oświadczenia możecie przeczytać poniżej.
