Michał Wiśniewski o swoim występie w teledysku Quebonafide: "Wyglądało to, jak mocnna impreza"

Michał Wiśniewski
Michał WiśniewskiTricolorsEast News

Raperzy wzbudzili jego sympatię

- Historia tej współpracy jest banalna. Chłopcy zadzwonili do mnie czy wystąpiłbym w tym teledysku, bo kawałek nazywa się "Piję wódę i słucham Ich Troje". Tak więc pasowało mi to bardzo. Okazało się, że chłopaki mają wspaniały management. Do tego to są idole moich dzieci, tak więc nie mogłem sobie odmówić. Przy okazji okazało się, że poznałem bardzo fajnych, sympatycznych ludzi - przyznał Michał Wiśniewski w "Hejt Parku".
- Wprawdzie byłem pełen obaw, co mnie spotka w Kijowie. Jak zobaczyłem gości, których wybrali do teledysku... Powiem ci, że na początku wyglądało to jak mocna, gejowska impreza. A do tego była obawa, że będziemy musieli robić to, co było w tekście... - tłumaczył się Wiśniewski w programie "Hejt Park".
- Ucieszyłem się, że tego drugiego wersu nie będę musiał grać, przyjąłem to na klatę i było naprawdę przesympatycznie. Bardzo miło to wspominam - dodał.
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?