Michał Szpak udowodnił, że ma wielkie serce. Adoptował ze schroniska kundelka. A cała historia jest niezwykła. Po jednym z koncertów wolontariuszki poprosiły wokalistę, by zapozował do zdjęć z psem. Fotografie miały zwiększyć szanse zwierzaka na znalezienie domu. I tak się właśnie stało!
Pies tak zawrócił w głowie Michałowi, że ten postanowił go przygarnąć. "Nastał ten moment w życiu, kiedy postanowiłem stać się odpowiedzialny za ziemskie stworzenie. Jak wiadomo, to nie my wybieramy swoje... 'demony', to 'demony' wybierają nas. Mnie wybrał słodki Cerber o imieniu Hektor" - wyjawił Szpak.
Zdradził również, że wiele osób odradzało mu adopcję. "Pełen wdzięku, podbiegł do mnie i Bang Bang, ustrzelił me serce, choć wszyscy wokół przeciwni byli" - stwierdził.
Piesek ma smutną przeszłość. Został okaleczony i porzucony. W jego ciele znaleziono śrut. Ale wszelkie cierpienia są mu teraz wynagradzane, a artysta stworzył mu wspaniały dom.
Ostatnio paparazzi spotkali Michała z psem na spacerze, a zdjęcia obiegły sieć.



***Zobacz więcej materiałów:








