Agnieszka Pilaszewska i jej mąż, Maciej Maciejewski niedawno świętowali 31. rocznicę związku. Rok wcześniej, z okazji okrągłej rocznicy, Pilaszewska wyznała w mediach społecznościowych, że sama nie wie, jak do tego doszło.
Jak się okazuje, scenarzystka „Przepisu na życie”, sama nie kieruje się żadną recepturą.
Pilaszewska i Maciejewski: połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
31 lat temu Agnieszka Pilaszewska ze swoim pierwszym własnoręcznie stworzonym scenariuszem spotkała się z reżyserem Filipem Zylberem. Właśnie kończył pracę nad filmem, do którego scenariusz napisał Maciej Maciejewski. Fabuła „Pożegnania z Marią” powstała na motywach powieści Tadeusza Borowskiego pod tym samym tytułem.
Reżyser był zachwycony scenariuszem Maciejewskiego, w każdym razie znacznie bardziej niż tym, który przyniosła mu Pilaszewska. Uznał, że warto, by debiutująca scenarzystka porozmawiała z kimś doświadczonym w branży.
Zaaranżował jej spotkanie z Maciejewskim i tak to się zaczęło.
Pilaszewska musiała intensywnie pracować, by związać koniec z końcem
Debiutująca scenarzystka ponoć od początku czuła, że trafiła jej się miłość od pierwszego wejrzenia, chociaż, jak wyznała rok temu, nie przypuszczała, ze ich związek przetrwa ponad 3 dekady. Przeczucia Pilaszewskiej potwierdziła jej ukochana jamniczka, która, choć z zasady nieufna wobec obcych, od razu polubiła Maciejewskiego.
Kiedy 3 miesiące później Pilaszewska odkryła, że jest w ciąży, zaczęła planować pospieszny ślub. Narodziny Kornelii zbiegły się w czasie z rozpoczęciem prac nad serialem „Miodowe lata”. Pilaszewska spędziła na planie 4 lata. Jak wyznała z perspektywy czasu w rozmowie z tygodnikiem „Na żywo”:
„Nikt mi nie wmówi, że można pogodzić pracę z macierzyństwem. Za takie rozdarcie zawsze płaci się wysoką cenę”.
Z powodów finansowych Pilaszewska nie mogła zrezygnować z pracy. W opiece nad córką wyręczały ją mama i siostra. Maciejewski w tym czasie pracował dniami i nocami nad scenariuszem serialu „Na dobre i na złe”.
Agnieszka Pilaszewska: z dnia na dzień musiała zmienić swoje życie
Pożegnanie z „Miodowymi latami” nie było decyzją Pilaszewskiej. Poinformowano ją, że jej rolę przejmie żona Cezarego Żaka, wcielającego się w Karola Krawczyka. Wtedy postanowiła wrócić do swojej pierwszej pasji: pisania scenariuszy.
Tak powstał „Przepis na życie”, opowiadający o losach Anny, która, podobnie jak autorka scenariusza, nagle staje przed koniecznością rozpoczęcia nowego życia. Z tą różnicą, że bohaterka serialu musiała między innymi zmagać się z traumą po rozstaniu, a Pilaszewska mogła liczyć na wsparcie i rady męża.
Jak wspominała rok temu, nawet nie zauważyła, kiedy minęły te 3 wspólne dekady. Jak wyznała w mediach społecznościowych:
„Nie wiem, jak to się stało, w ogóle tego nie planowaliśmy”
Zobacz też:
Tak teraz wygląda pierwsza Alinka z "Miodowych lat". Pokazała się w sieciGwiazda "Miodowych lat" odsunęła się w cień. Ledwo wiązała koniec z końcem"Miodowe lata": Dlaczego Alinę grały dwie aktorki? Odkrywamy tajemnicę








