Meghan Markle i książę Harry od ponad dwóch lat żyją poza rodziną królewską i Wielką Brytanią. Na swoje miejsce zamieszkania wybrali, a właściwie Meghan wybrała, Montecito, oazę bogaczy w hrabstwie Santa Barbara, a jako ścieżkę kariery – bycie międzynarodowymi celebrytami.
Minione dwa lata, a przerwą na pandemię, upłynęły im na tak zwanym uświetnianiu i mizdrzeniu się do miliarderów podczas prywatnych kolacji. Oprócz tego para angażuje się w akcje charytatywne i humanitarne. Szczególnie bliska jest im przyszłość Ziemi, co może trochę dziwić, biorąc pod uwagę ich zapał w korzystaniu z prywatnych odrzutowców. Meghan wspiera też słonie w Bostwanie, które często padają ofiarami kłusowników i zapowiedziała przekazanie im 3 milionów dolarów otrzymane od Disneya, ale na razie na obietnicach się skończyło. Wydawało się, że podobnie ułoży się współpraca ze Spotify.
Meghan Markle szokuje w swoim podcaście
Za obietnicę nagrania kilku podcastów Meghan zainkasowała 99 milionów dolarów i kiedy już wydawało się, że się na tym skończy, księżna nieoczekiwanie przystąpiła do realizacji umowy. Dla swojego podcastu wybrała tytuł „Archetypy”. Na temat tych, które wtłaczają kobiety w niewygodne stereotypy, księżna będzie dyskutować z zaproszonymi gośćmi. Do pierwszego odcinka zaprosiła swoją przyjaciółkę, Serenę Williams i od razu wyjawiła tajemnicę, która sprawiła, że o jej audycji mówi cały świat.
Jak wyznała księżna, w 2019 roku, podczas podróży jaką odbywała z mężem i synkiem po Republice Południowej Afryki, w pokoju, w którym spał Archie, wybuchł pożar. Chłopczyk miał wtedy zaledwie 4 miesiące….W pomieszczeniu nie było czujnika dymu, na szczęście nie było w nim także Archiego. Niania chłopca, pochodząca z Zimbabwe kobieta imieniem Lauren zabrała go ze sobą, żeby dać mu jeść przed położeniem spać. Jak wspominała księżna w swojej audycji:
Intuicja jej podpowiedziała: wezmę go ze sobą, zanim położę go spać
Meghan i Harry gościli wtedy w Nyanga, miasteczku położonym na Przylądku Zachodnim w Republice Południowej Afryki .Jak wspominała księżna:
"Stałam na pniu drzewa i przemawiałam do zebranych kobiet i dziewcząt. Gdy skończyliśmy spotkanie, wsiedliśmy do samochodu i wtedy powiedziano nam, że w naszej rezydencji wybuchł pożar".
Meghan nie dowierzała własnym uszom, więc osoba, która przekazała jej przerażającą wieść, potwierdziła, że pożar wybuchł w pokoju Archiego. Jak ujawnia księżna:
Byliśmy tak wstrząśnięci, że wybuchnęliśmy płaczem.
Pożar został szybko ugaszony, a Archie przez cały ten czas pozostawał pod opieką niani, która prawdopodobnie uratowała mu życie
Zobacz też:
Wielkie starcie księżnej Kate i Meghan! Dojdzie do kolejnego skandalu?
Książę Harry samotnie wybrał się do Afryki. Co na to Meghan Markle?Joanna Racewicz zabrała głos w sprawie podręcznika do HiT. „Ideał sięgnął bruku”






***








