Lista wpadek i złamanych zasad protokołu w wykonaniu Meghan jest dość długa. Na początku można było odnieść wrażenie, że świeżo upieczona księżna nieco się tym przejmuje, ale teraz wręcz przeciwnie, nie wykazuje żadnej skruchy.
W wielu kwestiach Meghan była nieugięta i nie zamierzała podporządkowywać się pod ścisłe reguły panujące na królewskim dworze. Im bliżej porodu, tym księżna jest coraz bardziej stanowcza w swoich postanowieniach.
Nie miała najmniejszego zamiaru zrezygnować z amerykańskiej imprezy na cześć swojego dziecka - baby shower i specjalnie z tej okazji poleciała do USA, by tam zorganizować całe przyjęcie.
Teraz okazuje się, że ma już plany co do przyszłości swojej pociechy i jej wykształcenia. Według królewskiej tradycji dzieci posyłane są do elitarnych, brytyjskich szkół - chłopcy do Eton College, a dziewczynki do Cambridge.
Meghan jednak ma inny plan, bo postanowiła, że jej dziecko będzie uczyć się w międzynarodowej szkole ACS Egham w Surrey lub w amerykańskiej placówce American School w Londynie.
Jeżeli do tego dojdzie, dziecko Markle i księcia Harry’ego byłoby pierwszym, które uczyłoby się w innej szkole, niż nakazuje tradycja. Ponoć pomysł na drugą szkołę dla malucha, miałby przypominać mu o jego amerykańskich korzeniach.
Nie jesteśmy jednak pewni, czy z takiego obrotu sprawy będzie zadowolona sama królowa.


***Zobacz więcej materiałów wideo:








