Pod koniec lipca na łamach "Faktu" mogliśmy przeczytać, że Maryla nie została jurorką programu TVP "The Voice Senior", gdyż miała zażądać honorarium sięgającego niemal 400 tys. złotych za sezon. Do tego telewizja miała zorganizować dla niej "osobny budżet na oryginalne stroje".
Według informacji gazety takie kwoty były nie do przyjęcia, dlatego zdecydowano się na nieco "tańsze" gwiazdy, które zadowoliły się honoratium poniżej 100 tys. złotych.
W programie, obok Marka Piekarczyka i Andrzeja "Piaska" Piasecznego, zobaczymy więc Alicję Majewską i Urszulę Dudziak.
Maryla Rodowicz postanowiła odnieść się do publikacji "Faktu" i wydała oświadczenie, w którym dementuje rewelacje gazety.
Początkowo podkreśla, że nie prowadziła negocjacji z TVP w sprawie "The Voice Senior". Dalej żali się jednak, że firma producencka Rochstar, która jest odpowiedzialna za produkcję show, ujawniła mediom szczegóły negocjacji.
"'Fakt' podaje, że zażądałam astronomicznej kwoty 400 tys. plus ogromnej kwoty na kostiumy. Otóż są to nieprawdziwe informacje. Po pierwsze nikt ze mną nie negocjował, po drugie nic się w tym artykule się nie zgadza. Robi się ze mnie chytrą babę z Radomia. Nie pozwolę na takie oczernianie, poza tym wydawało mi się, że firma Rochstar jest firmą poważną i nie powinna sobie pozwalać na ujawnianie mediom szczegółów negocjacji. Zresztą żadnych negocjacji nie było, owszem wspominano, że mnie zaproszą na rozmowy, tyle że do nie doszło" - tłumaczy Maryla Rodowicz.
