Maryla Rodowicz przyjaźniła się z Agnieszką Osiecką przez wiele lat. Poetka pisała dla niej teksty piosenek, które potem stawały się wielkimi przebojami. Od kilku tygodni TVP emituje serial "Osiecka" o życiu autorki "Małgośki". Wiele z postaci pokazywanych w serialu wciąż żyje, więc nic dziwnego, że większość z nich z wypiekami na twarzy wyczekiwała, jak też zostaną przedstawieni w tej produkcji. Po kilku odcinkach w końcu pojawiła się Maryla Rodowicz, w którą wcieliła się Karolina Piechota. Pokazano moment tworzenia słynnej "Małgośki" (sprawdź!) i pamiętny występ piosenkarki z tą piosenką na festiwalu. "Super Express" zadzwonił do Rodowicz, by spytać o jej wrażenia po obejrzeniu "Osieckiej". Gwiazda chyba nie do końca była zadowolona z tego, jak przedstawiono jej postać.

"Nie nosiłam szpilek na scenie w Sopocie, a zwłaszcza w „Małgośce”. I nie miałam takiego imponującego biustu jak aktorka, grająca Marylę" - narzeka w tabloidzie.
Rodowicz ma też żal do scenarzystów, że serialowa Maryla tak niewiele mówi i na ogół stęka.
"Trudno więcej powiedzieć, bo raczej nic nie mówię, a jeżeli już to: „hmm” albo „aaa”. Może się rozwinę w kolejnym odcinku, a może nie będzie więcej? Może to wszystko? Zobaczymy za tydzień. Nie wiem, czy to miało być 1:1, ale to raczej niemożliwe. Co do aktorki, która mnie zagrała, choć nie widzę między nami podobieństwa, pani Karolina to ładna blondynka i życzę jej wielu wspaniałych ról" podsumowała gwiazda.
Czekacie na więcej Maryli w serialu?


***








