Od kilku miesięcy trwa akcja szczepienia przeciwko covid. Mówi się, że obecnie w Polsce zainteresowanie przyjęciem preparatu spada, co w krótkim czasie może doprowadzić do 4. fali pandemii.
Część osób sceptycznie podchodzi do szczepienia. Argumenty przeciw są różne, mniej lub bardziej zasadne. Natomiast zarówno część zwolenników jak i część przeciwników szczepień swoimi spostrzeżeniami i punktem widzenia chętnie dzieli się w sieci. Wśród tej grupy są m.in. osoby publiczne, które doskonale zdają sobie sprawę, że ich postawa oraz opinia może być dla niektórych pewnym drogowskazem.
Martyna Wojciechowska zaszczepiła się przeciwko COVID-19. Jej córka także
Na przyjęcie szczepionki przeciwko COVID-19 zdecydowała się m.in. Martyna Wojciechowska. O tym fakcie poinformowała wszystkich za pośrednictwem mediów społecznościowych. Wpis zobrazowała zdjęciem z igłą wbijaną w jej ramię. Swój wywód dziennikarka zaczęła od przypomnienia, że szczepionki to wielkie osiągnięcie medycyny i że szczepi się już noworodki w pierwszej dobie ich życia.
Zanim noworodek opuści szpital ma wykonane dwa szczepienia: 1. Szczepienie przeciwko WZW B, czyli wirusowemu zapaleniu wątroby typu B. (Choć ja sobie nie wyobrażam, że można nie zrobić dziecku i sobie na własne życzenie także szczepionki przeciwko WZW A) oraz 2. Szczepienie BCG noworodka przeciwko gruźlicy
Wskazuje, że w ciągu następnych lat życia "przyjmujemy kolejne szczepienia m.in. przeciwko śwince, różyczce, krztuścowi, odrze, polio". Szczepienie przeciwko tej ostatniej chorobie sprawiło, że na świecie niemalże całkiem udało się wyeliminować chorobę Heinego-Medina. A niegdyś wywołała ona przecież światową epidemię.
Dalej Martyna wskazuje na fakt, jak ważne jest propagowanie szczepień przez osoby znane. Przytacza historię Elvisa Presleya, który w 1958 roku w programie na żywo przyjął dawkę szczepionki przeciwko polio, a następnie dał koncert.
Oprócz tego Wojciechowska zauważa, że często szczepimy się też przed wyjazdami w egzotyczne destynacje. Preparaty chronią nas wówczas przed zachorowaniem na m.in. żółtą febrę, dur brzuszny, tężec.
Dalej podróżniczka ogłosiła, że ona sama jest już po szczepieniu przeciwko COVID-19. Co więcej, zaszczepiono także jej 13-letnią córkę.
Wierzę w medycynę i jej rozwój. Wierzę w to, że przynosi nam większe bezpieczeństwo. DLATEGO JESTEM PO SZCZEPIENIU PRZECIWKO COVID-19. Moje dziecko również.
Jest świadoma, że po tym oświadczeniu jej decyzja będzie szeroko komentowania i będzie budziła kontrowersje. Dlatego od razu ją wyjaśnia.
I wiem, że zaraz rozpęta się burza w komentarzach, bo mamy skłonności do bycia ekspertami w każdym temacie. Ja jednak ufam przede wszystkim lekarzom. A Covid-19 to poważna, często śmiertelna choroba. Mój tata nie zdążył się zaszczepić zanim zachorował i przez wiele dni drżeliśmy o Jego życie. Zdrowie i bezpieczeństwo moich bliskich to dla mnie najważniejszy argument
Zobacz również:












