Marta Żmuda Trzebiatowska przez prawie 10 lat była w związku z Adamem Królem, którego poznała jeszcze jako nastolatka. Narzeczony, starszy od niej o 12 lat, chciał się żenić i mieć dzieci. Zaplanował jej całą przyszłość i kiedy po jednym z odcinków „Tańca z gwiazdami”, w którym razem wystąpili, poinformował 24-letną wówczas Martę i widzów TVN-u, że chciałby, żeby już urodziła mu dziecko, osłupiała aktorka próbowała wybrnąć z tego z humorem, przekomarzając się, że najlepiej, gdyby urodziła od razu pięcioro. Dopiero po rozstaniu wyjawiła w wywiadzie dla „Grazii”, że po raz pierwszy w życiu ma czas zastanowić się, czego właściwie chce od życia:
Nie wiem, jak smakuje wolność. Wcześniej zawsze byłam dla kogoś.
Podczas wspólnych prób do sztuki „Przez park na bosaka” poznała Kamila Kulę. We wrześniu 2015 roku odbył się ich ślub. Tym razem Marta nie chciała zwlekać z decyzjami. Jak wyjaśniła w „Grazii”:
Kiedy spotykasz właściwego człowieka, wszystko staje się jasne. Po prostu wiesz, że tego chcesz. W pewnym momencie wszystko staje się oczywiste i proste. Znika lęk, nie masz wątpliwości i chcesz zaryzykować.
Odważne wyznanie Marty Żmudy Trzebiatowskiej
2 lata po ślubie na świat przyszedł synek pary, a 3 lata po nim córka. Żmuda Trzebiatowska nigdy nie ukrywała, że marzy o dzieciach, jednak ostatnio przyznała na Instagramie, że miewa chwile, gdy czuje, że wszystko ją przerasta:
Czasami są chwile, że czuję się kompletnie bezradna i wyczerpana… Nikt mi nie powiedział tego wcześniej, ale macierzyństwo to samotność… zwłaszcza w wielkim mieście, gdzie rodzina daleko, a Twoje „niedzieciowe” koleżanki już nie odbierają telefonu kiedy piszesz, że tęsknisz, że Ci ich brakuje, więc w końcu przestajesz pisać, bo czujesz że się narzucasz. A przecież wciąż masz o czym z nimi rozmawiać i właściwie marzysz by pogadać o czymś innym niż o dzieciach. Zostajesz sama. Macierzyństwo bez filtra zupełnie nie przypomina życia z instagrama.
Z pewnością wielu rodziców odniesie się ze zrozumieniem do wyznań Marty. Zresztą wpisują się one w zyskujący na popularności trend odczarowywania mitów związanych z macierzyństwem i otwarte mówienie o tym, że w praktyce ma ono niewiele wspólnego z cukierkowymi obrazkami z reklam. W ujawnianiu prawdy o macierzyństwie przoduje żona Michała Żebrowskiego, Aleksandra, ale Żmuda Trzebiatowska też pozwala sobie na szczerość. Jak wyznaje, chociaż kocha swoje dzieci bezgranicznie, to czasem zdarza jej się z nostalgią wspominać czasy sprzed ich pojawienia się na świecie:
Czasem tęsknię za moim życiem „sprzed dzieci”. Czy to źle? Nie wiem. A jak jest u Ciebie? Czy bym do tamtego życia wróciła? Za żadne Skarby! DZIECI są tym co mi najlepiej w życiu wyszło. Do roli matki nie da się przygotować. Każdy dzień to sukcesy i porażki. Jedno jest pewne – to ONI kiedyś ocenią czy dałam radę, więc warto się starać.
Zobacz też:
Maciej Kurzajewski pożera wzrokiem Katarzynę Cichopek. Wyglądała zjawiskowo?
Izabela Janachowska pozuje z synkiem. Fani: "Ale podobny do taty"
***








