Wydawało się, że Marta Manowska odnalazła wreszcie miłość. Niestety, jej związek już należy do przeszłości. Jak czytamy w "Na Żywo", serce prezenterki na krótko skradł kolega z produkcji programu "Rolnik szuka żony".
- Ta relacja nie była Marcie obojętna. Obydwoje spędzali ze sobą bardzo dużo czasu, zarówno podczas pracy, jak i po niej. Dzięki temu zauroczeniu znacznie schudła, zmieniła sposób ubierania, wypiękniała - mówi tygodnikowi znajomy Manowskiej.
Ale wszystko wskazuje na to, że to, co połączyło ją i jej wybranka, nie było na tyle silne, aby przetrwać, więc prezenterka wycofała się z tego związku. Jak się okazuje, postanowiła poczekać na prawdziwą miłość, a teraz spełniać swoje zawodowe marzenia. Oprócz udziału w reklamie kosmetyków, już niebawem zaczyna zdjęcia do kolejnej edycji programu.
- Marta jest ostrożna. Nie boi się bycia singielką i jeśli jej coś nie pasuje, wycofuje się z relacji. Czeka na taką, która w pełni będzie ją satysfakcjonować - mówi jej znajomy.
Nieraz jednak deklarowała, że jest gotowa na założenie rodziny. - Moja babcia i dziadek żyją razem pięćdziesiąt kilka lat. Patrzę na nich i wierzę w miłość - mówiła. Czy jej marzenie się spełni?
Zobacz również:











