Reklama
Reklama

Mariusz Szczygieł od lat walczy z depresją. Chciał nawet skoczyć z balkonu!

Mijają właśnie dwie dekady od dnia, gdy Mariusz Szczygieł (54 l.) po raz ostatni poprowadził show „Na każdy temat”. Wśród tematów, które w ciągu trwającej sześć lat współpracy z Telewizją Polsat dziennikarz poruszał w rozmowach ze swoimi gośćmi, wiele razy była depresja. Wtedy jednak nie przypuszczał, że choroba dopadnie także i jego... Czy udało się mu ją pokonać?

Mariusz Szczygieł - dzięki programowi "Na każdy temat", który na antenie Polsatu prowadził przez sześć lat - zdobył ćwierć wieku temu popularność, o jakiej inni dziennikarze mogli tylko marzyć. Miliony Polaków z zapartym tchem słuchało jego rozmów z zaproszonymi do studia gośćmi, a tematy, które poruszał, były potem szeroko komentowane. 

To właśnie w kultowym show po raz pierwszy w Polsce zaczęto szczerze mówić o depresji - chorobie, która wiele lat po zakończeniu emisji programu dopadła także jego prowadzącego. 

"Przez pięć lat brałem tabletki antydepresyjne. Za wcześnie z nich zrezygnowałem..." - powiedział Mariusz Szczygieł w rozmowie z portalem "Noizz.pl" i dodał, że depresja, którą - jak myślał - pokonał, znów dała mu o sobie znać latem ubiegłego roku. 

Reklama

Od psychiatry, do którego w lipcu 2020 roku zwrócił się po poradę, dziennikarz dowiedział się, że depresja "czaiła się" i czekała na moment, by ponownie zaatakować. Mariusz Szczygieł w pierwszej chwili chciał walczyć z nią bez pomocy leków, ale szybko okazało się, że nie da sobie rady... 

"Cały wrzesień źle się trzymałem, to był tak okropny stan, że miałem wrażenie, jakby pojawiła się we mnie jakaś nowa osobowość. Czułem jakbym był gwałcony przez nowego siebie" - wyznał.

Dziennikarz przyznaje, że dopiero kiedy zaczął myśleć, by skoczyć z balkonu, ponownie sięgnął po tabletki. Dziś Mariusz Szczygieł twierdzi, że udało mu się wyjść z dołka i odbić od dna tylko dzięki... pandemii i ogłoszonemu z jej powodu lockdownowi. 

"Pandemię kocham! Nie chodzi mi o wirusa, ale o lockdown, o brak przymusu związanego z wychodzeniem z domu, o możliwość skupienia się na rzeczach, na które wcześniej nie miałem czasu. Dla mnie - błogosławieństwo" - powiedział Janowi Traczowi z "Noizz.pl". 

Mariusz Szczygieł nie kryje, że powodem powrotu depresji w jego przypadku była wiadomość, że... Andrzej Duda po raz drugi został wybrany na urząd Prezydenta RP. 

"12 lipca 2020 r. wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda. Następnego dnia, rano, poczułem się fatalnie: fizycznie i psychicznie. I tak już zostało (...) Drugą prezydenturą Dudy się przejąłem, ale nie sądziłem, że to wpłynie na mnie tak organicznie" - stwierdził  na łamach Noizz.pl 

Dziennikarz przyznaje, że do niedawna potrafił odseparować się od tego, co dzieje się w Polsce, miał swój własny prywatny świat, ale od pewnego czasu bardzo przejmuje się sytuacją w naszym kraju. 

"Najbardziej boli mnie fakt, że następuje upadek inteligencji jako sposobu bycia, sposobu myślenia. (...) Ja, wychodząc z rodziny robotniczej, moi rodzice i ich rodzeństwo mają wykształcenie zawodowe, jako pierwszy skończyłem studia z magisterką. Uczyłem się, by zyskać wiedzę i zostać inteligentem. Zostałem, dostąpiłem tego zaszczytu. Teraz to już nie jest żaden zaszczyt" - powiedział.    

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Mariusz Szczygieł
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy