Maria Sadowska ujawnia tajniki tworzenia scen erotycznych
Maria Sadowska jest ostatnimi czasy wyjątkowo zapracowaną reżyserką. Obecnie zajmuje się ekranizacją powieści Edyty Folwarskiej, poruszającej problem mobbingu i molestowania w środowisku piłkarskim. "Pokusa" to film reprezentujący gatunek thrillerów erotycznych, w którym jednym z najważniejszych elementów są intymne zbliżenia postaci i emocje z tym związane.
"SuperExpress" odwiedził plan produkcji i porozmawiał z Sadowską o kręceniu erotycznych scen. Wielu może zaskoczyć to, co wyjawiła artystka.
Sceny erotyczne są trochę jak sceny taneczne. To jest przede wszystkim choreografia. Podkreślam, że nikt nie robi tego naprawdę!
Reżyserka wyznała, że żaden z aktorów nie musi obawiać się, że jakiekolwiek granice - również te związane z odkrywaniem ciała - zostaną przekroczone. Produkcja zapewnia bowiem specjalną bieliznę, która zasłania miejsca intymne i zapewnia komfort aktorom.
"Najpierw się spotykamy, rozmawiamy o tym. Mówimy, co byśmy chcieli wyrazić, jakie emocje, jaki to będzie rodzaj sceny erotycznej, czy namiętna, czy romantyczna. Często rozmawiamy o swoich doświadczeniach. Każdy mówi, co u niego się sprawdzało, wymieniamy się doświadczeniami. To jest bardzo ciekawe. Wymaga to dużej otwartości z naszej strony" - mówiła reżyserka.
Okazuje się, że aktorzy znacznie mniej się stresują, gdy już wcześniej ze sobą grali. Jeśli spotkali się poprzednio planie filmowym, to przygotowanie do scen erotycznych, wymaga od nich nieco mniej wysiłku.
"Ale zdarzają się też takie sytuacje, kiedy już aktorzy zagrali ze sobą sporo, mają wypracowany rodzaj bliskości i nie musimy się już tak bardzo dobrze przygotowywać. Są więc też takie sytuacje, że idziemy na żywioł" - wyjawiła Sadowska.
Podczas kręcenia pikantnych ujęć, zwykle "oczyszcza się" plan ze wszelkich postronnych osób. Zostają jedynie ci, którzy są absolutnie niezbędni. Wszystko to w trosce o dobre samopoczucie obsady.
Wiedzieliście, że tak to wygląda? Jesteście zaskoczeni?
Trójkąt miłosny w "Pokusie"
Premierę "Pokusy" zaplanowano na luty 2023 roku. I chociaż od tej daty dzielą nas jeszcze trzy miesiące, to już nie brakuje kontrowersji wokół filmu, a wszystko przez trójkąt seksualny z udziałem dwóch mężczyzn i kobiety. W tym wątku pojawiają się Piotr Stramowski, Andrea Preti i dysponująca najmniejszym doświadczeniem aktorskim z całej trójki, Helena Englert. To pierwsza taka scena w historii polskiego kina!
Zobacz też:
"Demakijaż": Maria Sadowska i Adrian Łabanowski. "Okazujemy sobie dużo czułości i dbamy o seks"
Sadowska gorzko o współpracy z TVP. "Nie zrobiłabym tego drugi raz. To było trochę paździerzowe"
Maria Sadowska żali się fanom w poruszającym wyznaniu. Mało kto o tym wiedział!
