Były gwiazdor serialu "Kryminalni" najwidoczniej nie przejmuje się porzekadłem, że dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki. Znowu spotyka się z młodszą aż o 36 lat studentką aktorstwa Sandrą, z którą rozstał się rok temu.
Widziano ich niedawno m.in. na imprezie Osobowości i Sukcesy Roku 2016 w jednym z warszawskich hoteli. Kiedyś Marek Włodarczyk potwierdził, że łączy go jakaś zażyłość ze studentką. Powiedział: "o wielkiej miłości trudno mówić, ale jest dobrze". Teraz nabrał wody w usta.
- Nie zamierzam wypowiadać się na temat tego, kto mi towarzyszy - oświadczył w "Twoim Imperium". - To moja prywatna sprawa.
Rozumiemy, że być może nie chce zapeszyć. Ale warto przypomnieć, że początkująca celebrytka ma jeszcze jednego przewodnika po świecie show-biznesu. Jest nim gwiazdor Klanu Tomasz Stockinger (61 l.). Od wielu lat.
Sandra poznała go jako piętnastolatka w kołobrzeskim hotelu. Dwa lata później namówiła aktora, żeby wziął udział w organizowanej przez nią akcji charytatywnej w Gnieźnie. Ponadto właśnie z nim była widywana, gdy rozeszły się drogi jej i Marka Włodarczyka.
Wtedy Tomasz Stockinger twierdził, że w jego spotkaniach ze studentką nie ma żadnej sensacji, bo z kobietą łączą go relacje czysto koleżeńskie. Dzisiaj dopowiada: - Gdy Sandra przyjechała do Warszawy, pomagałem jej odnaleźć się w świecie aktorskim. Ale czy wybierze ten zawód, czas pokaże. Na razie bywa na imprezach, bo coraz lepiej zna tę branżę.
Czy Marek Włodarczyk powinien być zazdrosny o nieco młodszego kolegę?










