Tegoroczny Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu od samego początku wzbudzał ogromne emocje. Kontrowersje spowodowane były głównie tym, że za organizacją imprezy stał nowy zarząd Telewizji Polskiej, który już wcześniej zasłynął z wielu zaskakujących decyzji.
Nie inaczej stało się tym razem. 61. edycja imprezy odbyła się w atmosferze wielu wpadek i skandali, nie brakowało też głosów krytyki zawiedzionych fanów, którym nie przypadł do gustu nietypowy line-up.
Największymi nieobecnymi tegorocznej odsłony opolskiego festiwalu były bez wątpienia dwie wielkie gwiazdy rodzimej estrady, czyli Maryla Rodowicz oraz Justyna Steczkowska. Piosenkarki niestety nie otrzymały zaproszenia od organizatorów.
Marek Sierocki staje w obronie organizatorów festiwalu w Opolu
Jednak nie wszyscy czują się rozczarowani 61. edycją muzycznej imprezy. Rzecznik prasowy festiwalu - Marek Sierocki - zwrócił uwagę, na to, że transmisja z wydarzenia przyciągnęła przed ekrany bardzo liczną widownię.
"Myślę, że to było udane Opole, o czymś świadczy bardzo wysoka oglądalność. Każdy z tych trzech dni miał powyżej 2 milionów oglądalności, tym bardziej że w sobotę była mocna konkurencja w postaci finału Ligi Mistrzów" - tłumaczył w rozmowie z Plejadą.
"Wczorajsze koncerty, czyli dwuczęściowy koncert pamięci Janusza Kondratowicza miał największą widownię, bo około 2,4 miliona widzów. To jest naprawdę bardzo dobry wynik" - dodał dziennikarz znany z "Teleexpressu".
Festiwal w Opolu spełnił oczekiwania organizatorów
W komentarzach widzowie często narzekali także na jakość dźwięku i nagłośnienie - wielu z nich miało wrażenie, że muzyka zagłuszała śpiew wokalistów.
"Ja oglądałem tam na żywo i wszystko w amfiteatrze było bardzo dobrze, tak mi się wydaje, ale czasami ten dźwięk w telewizji różni się od tego dźwięku, który jest na scenie" - odpiera zarzuty Marek Sierocki.
Rzecznik prasowy KFPP w Opolu uważa, że impreza była nadzwyczaj udana, a to, że pojawia się wiele głosów krytyki, wynika... z naszej natury.
"Jesteśmy takim narodem, który zawsze jest niezadowolony. Zawsze szuka dziury w całym" - podsumował słynny dziennikarz w rozmowie z serwisem.
Zobacz też:
Justyna Steczkowska nie dostała zaproszenia na festiwal w Opolu. Zaśpiewała na ślubie fanki
Wojciech Mann nie zostawił na Opolu suchej nitki. Zadał jedno ważne pytanie
Chaos w Opolu. Sławie Przybylskiej wyrwano mikrofon. Menadżer oburzony








