Kiedy ponad rok temu Marek Konrad dla ukochanej Antoniny Turnau przeprowadzał się z Warszawy do Krakowa, nie przypuszczał, że w tym pięknym mieście dopadną go problemy zdrowotne. Okazuje się, że aktor coraz gorzej znosi oddychanie zanieczyszczonym powietrzem. A smog w Krakowie należy do najgroźniejszych w Polsce.
- Markowi ostatnio zdarza się coraz więcej pokasływać. Tosia martwi się o zdrowie męża. Boi się o jego serce - zdradza w rozmowie z "Dobrym Tygodniem" znajoma Kondratów.
Obawy Antoniny są całkiem zrozumiałe. Aktor kilka lat temu zmagał się z problemami kardiologicznymi, a to właśnie dla takich osób smog jest szczególnie niebezpieczny.
W 2010 roku, jeszcze na pięć lat przed ślubem z Antoniną, przeszedł zabieg poszerzenia tętnic, bo groził mu zawał serca. Od tamtej pory musi na siebie uważać. Raz zwężone tętnice mogą bowiem ponownie być niedrożne, a to z kolei może spowodować zawał serca. Oddychanie zanieczyszczonym powietrzem znacznie podnosi ryzyko chorób serca, układu krążenia.
- Tosia doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dba o Marka, ale na pewne rzeczy nie mają wpływu. Nie chcieliby zostawiać Krakowa, tutaj mają świetnie prosperujące bistro. Muszą być na miejscu. Zresztą w Warszawie powietrze jest także przepełnione smogiem - dodaje w rozmowie z tygodnikiem znajoma pary.
Poza tym to tutaj mieszkają rodzice Antoniny, a dla Kondrata to miasto, gdzie się urodził i które traktuje jak ukochany dom.
***Zobacz więcej materiałów
