Nie jest tajemnicą, że Marcin Prokop i Jarosław Kuźniar nie darzą się sympatią.
Dowiedziawszy się o transferze dziennikarza programu "Wstajesz i wiesz" z TVN 24 do DDTVN, prezenter był sceptyczny, czy ten poradzi sobie z nowym zadaniem. Wypomniał Kuźniarowi, że w przeszłości naigrywał się z tego typu programów.
"Pogardliwy stosunek do telewizji śniadaniowej często bywał potem weryfikowany przez osoby, które stawały się częścią tej telewizji. Myślę, że Jarek też zweryfikuje swoje poglądy" - powiedział Prokop na łamach tabloidu.
Dodał, że Kuźniar będzie musiał przejść ogromną metamorfozę, by odnaleźć się w DDTVN.
"Do tej pory był solowym zawodnikiem. Natomiast tutaj ma do zbudowania duet. Jeżeli będzie w stanie schować swoje ego do kieszeni i trochę się wyciszyć, wycofać, żeby dać pole drugiej osobie, to będzie znaczyło, że jest dojrzałym telewizyjnym graczem" -skwitował.
Widzowie wolą Kuźniara
Prokop z pewnością nie przypuszczał, że nowy prezenter DDTVN przystosuje się do nowych zadań tak szybko. I zagrozi jego pozycji w programie.
Jak pokazują wyniki oglądalności wrześniowych odcinków, duet Kuźniar i Anna Kalczyńska (39 l.) cieszył się większą popularnością niż Prokopa i Wellman (54 l.).
W tygodniu, gdy Kuźniar i Kalczyńska byli gospodarzami programu, przed telewizorami zasiadało średnio 468 tys. widzów. W następnym tygodniu, gdy DDTVN prowadzili Prokop i Wellman, dotychczasowi ulubieńcy publiczności, oglądało go tylko 426 tys. widzów.
"Marcinowi, który dotychczas był ulubieńcem widzów, jest to bardzo nie w smak" - zdradza "Na żywo" pracownik stacji.
Prokop i Kuźniar mają więc kolejny powód do konfliktu.
