Wszystko wskazuje na to, że relacja między Alicją Bachledą-Curuś i Marcinem Gortatem jest coraz poważniejsza. Pogłoski o zażyłości aktorki i koszykarza pojawiły się w lutym tego roku po tym, jak Gortat zaprosił aktorkę i jej synka Henry’ego Tadeusza (8 l.) do Waszyngtonu na Noc Polskiego Dziedzictwa.
Kilka tygodni później wspólnie świętowali wygrany mecz drużyny Marcina, a potem razem spędzili Wielkanoc. Ich znajomi nie mają wątpliwości co do tego, że są parą. I to jedną z piękniejszych. Na dodatek mogą stać się niebawem wizytówką Polski na całym świecie!
Planowana na lipiec oficjalna wizyta w naszym kraju brytyjskiej pary - księcia Williama i księżnej Kate, być może okaże się idealną okazją, żeby aktorka i koszykarz pokazali się wreszcie razem. Chodzą słuchy, że para prezydencka poważnie rozważa ich udział w powitaniu królewskich gości i uroczystym spotkaniu w Pałacu Prezydenckim. Jeśli tak się rzeczywiście stanie, można sobie wyobrazić, jak wielką ten fakt wzbudzi sensację!
- Jestem bardzo szczęśliwa, kiedy mogę promować polską kulturę - mówiła w USA Bachleda-Curuś.
Do tej pory wiodła w Los Angeles życie atrakcyjnej samotnej matki, skupionej na wychowaniu synka i rozpamiętywaniu związku z jego tatą, irlandzkim aktorem Colinem Farrellem (40 l.).
Marcin Gortat z kolei ma piękne wille i kolekcję luksusowych samochodów, ale nie ma z kim dzielić szczęścia. Dlatego angażuje się w działalność charytatywną, pomagając uzdolnionym sportowo dzieciom z biednych rodzin. Z pewnością chciałby mieć własną rodzinę.
Jeśli wierzyć plotkom, dla Alicji Bachledy-Curuś i Marcina Gortata nadchodzi czas poważnych decyzji. Podobno koszykarz rozgląda się za domem w Los Angeles. Teraz mieszka w Waszyngtonie, w willi wartej 1,6 mln dolarów. Odległość, jaka dzieli te dwa miasta, to ponad 4 tysiące kilometrów.
Na dodatek syn Alicji tak bardzo polubił koszykarza, że coraz częściej domaga się spotkań ze sławnym przyjacielem mamy. Przeprowadzka to jednak poważny temat. Gortatowi dopiero za 2 lata kończy się 5-letni kontrakt z drużyną koszykarską Washington Wizards. Dopiero wtedy może pomyśleć o innym miejscu zamieszkania.
Tymczasem na Instagramie sportowca pojawiło się sugestywne zdjęcie. Widać na nim męską dłoń oraz kobiecą stopę. Sami zobaczcie!
