Przez ostatnie lata jedynaczka mieszkała i studiowała aktorstwo we Wrocławiu. I choć niemal każdego dnia mama i córka rozmawiały przez telefon, to nic nie zastąpi prawdziwej rozmowy w domu, bądź w ulubionej kawiarence na Saskiej Kępie, gdzie mieszka aktorka.
Mama cieszy się tym bardziej, bo Inka nie była przekonana, czy chce wracać do stolicy.
- To wcale nie było takie oczywiste. Dobrze czuła się we Wrocławiu i najpierw myślała, żeby tam zostać. Ale biorąc pod uwagę fakt, że większość castingów i znaczna część środowiska skupia się w Warszawie, postanowiła wrócić - mówi nam przyjaciółka aktorki.
Mama pomaga teraz córce znaleźć odpowiednie mieszkanie. - Inka od razu powiedziała, że interesują ją jedynie Saska Kępa. Chce mieszkać blisko mamy - dowiadują się dziennikarze "Życia na gorąco".
Inka i Małgorzata są bardzo mocno związane emocjonalnie. Córka aktorki urodziła się jako wcześniak. W dzieciństwie wymagała szczególnej uwagi, ale i niekiedy poświęceń ze strony mamy. Ich relacje jeszcze bardziej scementowała choroba Małgorzaty.
Rak piersi brzmiał jak wyrok, ale one nawet przez chwile nie miały wątpliwości, że wygrają. Nie pomyliły się i dzisiaj razem chodzą na basen, grają w tenisa i jeżdżą konno.
Do tego doszła kolejna wspólna pasja - aktorstwo. Bo jeszcze kilka lat temu nic nie wskazywało na to, że Inka pójdzie w ślady mamy.
decydowała się na psychologię, jednak szybko odkryła, że nie jest to jej wymarzona droga. Postanowiła zdawać do szkoły teatralnej i dopiero tam poczuła, że jest na właściwym miejscu.
Teraz gra w "M jak Miłość", a ostatnio też w "39 i pół tygodnia".
- Jestem z niej dumna i oczywiście cieszę się, że wróciła na stare śmieci. Trzymam za Inkę kciuki i wiem, że sobie poradzi - mówi tygodnikowi "Życie na gorąco" Małgorzata Pieńkowska.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
