
Magdalena Boczarska jest jedną z bardziej znanych polskich aktorek. Artystka pokazała już widzom, że żadna kreacja nie jest jej straszna, zarówno filmowa, jak i teatralna.
Magdalena wcieliła się już rolę Michaliny Wisłockiej ze "Sztuki kochania", Ryfki Kij z "Króla", a ostatnio spełnia się jako Sasza Załuska w ekranizacji serii książek Katarzyny Bondy "Cztery żywioły Saszy Załuskiej".
Dosyć niedawno zdobyła jedną ze swoich najważniejszych ról. Zaledwie cztery lata temu, urodziła Henryka i została mamą. O powodach późnego macierzyństwa opowiedziała w wywiadzie.
Magdalena Boczarska urodziła przed czterdziestką
Aktorka związała się z siedem lat młodszym Mateuszem Banasiukiem. Z początku Magdalena była niepewna tej relacji ze względu na różnicę wieku. W jednym z wywiadów dla "Pani" powiedziała, że obawiała się reakcji ludzi.
Nie jest fajnie, gdy ciągle przypominają ci, że jesteś od niego starsza, że twój zegar biologiczny tyka.

W 2017 roku, gdy Boczarska miała 39 lat, para doczekała się syna Henryka. Zapytana o to, czemu tak długo czekała z macierzyństwem, odpowiedziała bardzo prosto.
Zdarzyło mi się późne macierzyństwo, bo tak chciał los. Widać wcześniej nie było dobrego kandydata na tatę.

Syn Magdaleny Boczarskiej owocem "Sztuki kochania"
Aktorka podczas wywiadu dla "Twojego Stylu" wyznała, że do rozważań nad macierzyństwem skłoniła ją praca nad ekranizacją "Sztuki kochania" Michaliny Wisłockiej. Jak się okazuję, obcowanie z tematem macierzyństwa sprawił, że aktorka zmieniła swoje nastawienie.
Śmieję się, że Henio - zaplanowany i wystarany - jest dzieckiem "Sztuki kochania". Pół roku przygotowań, intensywne zdjęcia, cały czas blisko tematów macierzyństwa - trudno, żeby to na mnie nie wpłynęło. No i sama Michalina, która tak walczyła o każdą ciążę. Mówiła, że nie ma większego cudu niż narodzone dziecko.
Magdalena Boczarska zdradziła również, że szykując się do roli Michaliny, spotkała się z córką Wisłockiej Krystyną Bielewicz. Wychodzi na to, iż kobieta przewidziała zmiany, jakie czekały Magdalenę po zakończeniu pracy na planie.
Powiedziała mi wtedy: "Zobaczysz, mama ci życie ułoży". Po zakończeniu zdjęć poczułam, że to czas na zostanie matką...

***