Wakacyjny dzień. Pogoda przepiękna. Dlatego Magdalena Boczarska (41 l.) i jej ukochany Mateusz Banasiuk (34 l.), razem z synem Henrykiem (2,5 l.) wyszli na spacer.
Po drodze spotkali się ze znajomymi. Wyraźnie widać, że to naprawdę dobrana para i szczęśliwa rodzina. A jeszcze niedawno nikt nie dawał tym dwojgu żadnych szans.
Media rozpisywały się, że to może być trudna miłość. Zresztą swoich wątpliwości nie ukrywała sama aktorka.
"Długo się wahałam. Miałam problem, że on jest młodszy. Nie wiedziałam, czy mogę sobie pozwolić na ten związek" - mówiła na początku ich znajomości.
Potem pojawiły się informacje, że między nimi bywa gorąco, że brakuje nici porozumienia pomiędzy jej a jego znajomymi, że jednak są to trochę różne pokolenia. Ostatecznie oboje poradzili sobie z tymi wątpliwościami.
"Jak mówiła moja babcia, młodszy mężczyzna to błogosławieństwo dla kobiety, bo na dłużej starczy. Podpisuję się pod tymi słowami" - podkreślała aktorka w niedawnym wywiadzie dla Interia.pl.
Na zdjęciach z warszawskiego spaceru pary widać, że oboje znakomicie spełniają się w roli rodziców. Sprawnie dzielą się obowiązkami nad opieką nad synem. Ale w tym wszystkich znajdują chwile na uśmiechy tylko dla siebie, na czułe gesty.
Może właśnie dlatego aktorka lubi podkreślać, pytana w wywiadach o uczucia, że miłość ma taką siłę, że zmienia świat. I ma tu na myśli zarówno miłość do ukochanego, jak i tę macierzyńską, do syna.
Przykład związku Magdaleny Boczarskiej i Mateusza Banasiuka pokazuje, że w uczuciach między ludźmi nie trzeba szukać barier. Bo, gdy miłość jest wielka, przetrwa i zakręty losu, i wszelkie nieporozumienia. A tak właśnie jest w przypadku tej pary. Trzymamy kciuki!
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów wideo:
